Ja cieszę się z każdej minuty, jaką dostaję. Wiem, w jakim zespole gram, jak jakościowych mamy zawodników, więc przebijanie się do składu nie jest łatwe. W ostatnim czasie nie było tych minut zbyt wiele, ale ciągle jakieś były. Daję jednak z siebie wszystko, cały czas ciężko pracuję, aby tych minut było jak najwięcej. – powiedział po wtorkowym, pucharowym pojedynku z Podbeskidziem Bielsko-Białą Adrian Przyborek, który zaliczył asystę przy zwycięskim golu Kamila Grosickiego:

– Na pewno ten mecz nie był łatwy. Wydaje mi się, że to taki typowy, pierwszy mecz na zapoznanie się z rozgrywkami pucharowymi. Myślę, że następne spotkania będą już trochę łatwiejsze. Wiemy, że nie możemy lekceważyć żadnego przeciwnika. Podbeskidzie gra w I lidze, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy dać z siebie sto procent, aby awansować i tak byliśmy nastawieni od początku. Dobrze, że udało się wyszarpać to zwycięstwo w 90. minucie. Zwycięstwo cieszy.

Przybor pojawił się na placu gry w 64 minucie i wydatnie przyczynił się do awansu naszej drużyny do kolejnej rundy. – Na pewno fajnie jest asystować takiemu zawodnikowi jak Kamil. Ja mu tę piłkę tylko wystawiłem, a on doskonale wiedział, co z nią zrobić. Zrobił to bardzo dobrze. Można powiedzieć, że jest to jego gol. Wiadomo, że gdybym ja nie podał mu tej piłki, a mnie piłki nie podałby João, to nic z tej akcji by nie było, ale fajnie, że to wszystko się tak potoczyło.

W meczach Fortuna Pucharu Polski w każdej z drużyn zawsze przynajmniej jeden młodzieżowiec musi przebywać na boisku. To może otwierać przed Przyborkiem więcej szans na kolejne występy w granatowo-bordowych barwach. – Jeśli są minuty, to i jest forma. Dzisiaj miałem okazję zagrać 30 minut, więc fajnie to wygląda. Ja cieszę się z każdej minuty, jaką dostaję. Wiem, w jakim zespole gram, jak jakościowych mamy zawodników, więc przebijanie się do składu nie jest łatwe. W ostatnim czasie nie było tych minut zbyt wiele, ale ciągle jakieś były. Daję jednak z siebie wszystko, cały czas ciężko pracuję, aby tych minut było jak najwięcej.

Teraz przed Portowcami niedzielne, hitowe starcie w PKO BP Ekstraklasie z aktualnym Mistrzem Polski, Rakowem Częstochowa. – Na pewno fajnie będzie się zmierzyć z Rakowem. Przed nami kolejny ciężki przeciwnik i mecz. Jesteśmy jednak dobrze nastawieni. Po tej passie zwycięstw oraz remisie z Piastem wydaje mi się, że jesteśmy dobrze przygotowani na Raków. Zagramy u siebie, więc to też nam dużo da. Nasi kibice nam dużo dają – są naszym dwunastym zawodnikiem. Damy z siebie wszystko, aby zadowolić i kibiców, i siebie, no i zgarnąć kolejne trzy punkty.

źródło: Pogoń Szczecin SA

Damian Sosna

Redaktor/dziennikarz w PortowaDuma.pl
Kibic Pogoni Szczecin, pasjonat piłki nożnej.