Arkadiusz Miłoszewski: ,,Przegrywamy mecz za meczem u siebie i czas coś zmienić”
Przegrywamy mecz za meczem u siebie i czas coś zmienić. Niektórzy zawodnicy są pod formą. Wiemy to, nie chowamy głowy w piasek. – mówi trener Kinga Szczecin Arkadiusz Miłoszewski w rozmowie dla oficjalnej strony Orlen Basket Ligi, którą przeprowadził Karol Wasiek:
Karol Wasiek: Czy zdiagnozował pan już problemy Kinga Szczecin?
Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga Szczecin: O kurczę! Gdybym zdiagnozował te problemy, to od razu wypisałbym odpowiednią receptę i w następnych meczach gralibyśmy znacznie lepiej. Myślę, że na naszą słabszą grę składa się wiele różnych czynników. Nie umiem tego zrozumieć, że przegrywamy mecz za meczem u siebie. To jest… dziwne!
Wiem, że niektórzy twierdzą, iż naszym problemem jest przygotowanie motoryczne. Ja z kolei tak nie uważam. I powiem dlaczego: przez większą część meczu z Muszynianką Domelo Sokołem Łańcut potrafiliśmy bronić na całym parkiecie. Byliśmy agresywni i zdeterminowani. To o czymś świadczy. Uważam, że to nie jest trafna diagnoza.
Twierdzę z kolei, że nasze problemy mogą mieć podłoże psycho-mentalne. Nie dźwigamy meczów u siebie w roli faworyta. Na dodatek mamy za dużo zawodników, którzy w tym momencie są pod kreską w kontekście formy sportowej. To nie jest 1-2 graczy, a kilku. To jest też ważna informacja w kontekście przegrywanych kolejnych meczów. Głośno o tym mówię, że niektórzy są pod formą. Nie uciekamy od tego tematu. Sęk w tym, że trzeba teraz coś zrobić, by wrócili do optymalnej dyspozycji. Uważam, że jedyną drogą do tego jest… ciężka praca i cierpliwość.
Czy zawodnicy, z którymi rozmawia pan na co dzień, mają świadomość, że są pod formą i grają poniżej oczekiwań?
– Tłumaczenie z ich strony jest następujące: sezon jest długi, a w jego trakcie zdarzają się momenty lepsze i gorsze. I po chwili też dodają, że zaraz z tego dołka wyjdą. Też musi mieć pan taką świadomość, że zawodnicy – najczęściej – gdy się z nimi rozmawia, nie są samokrytyczni wobec siebie. Zawsze będą szukali wymówek i rozglądali się za innymi osobami czy elementami. A jest na kogo „zwalić” winę. Można na trenera – najłatwiej to zrobić – można kolegów obarczyć winą, że nie podają, że nie robią tego, co powinni robić. Myślę, że poniekąd jest to trochę normalne, że człowiek się broni i szuka przeróżnych argumentów. Choć często mi tej świadomości – o której pan mówił – u zawodników brakuje. Należy pamiętać, że klub wypłaca każdemu z nich wynagrodzenie, to często niemałe. I jednocześnie wymaga bycia przygotowanym na każdy mecz i trening oraz gry na pewnym określonym poziomie.
Słyszałem, że po meczu z MKS Dąbrowa Górnicza doszło do spotkania, na którym przemawiał prezes Krzysztof Król. Wyraził podobno duże niezadowolenie z postawy całego zespołu. Były męskie rozmowy?
– Faktycznie takie spotkanie miało miejsce. Prezes Król chciał kilka słów przekazać, ale myślę, że to normalne. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Bo kto może być zadowolony z porażek? W zeszłym sezonie pokazaliśmy, że możemy wygrywać, a przecież zostawiliśmy około 60 procent „starego składu”. Ten trzon zespołu potrafił grać i wygrywać, a w tym sezonie… kompletnie zawodzi. Nie bójmy się tego powiedzieć głośno. Prezes Król chciał usłyszeć od zawodników, dlaczego grają poniżej oczekiwań. To tyle. Nic wielkiego.
Cały wywiad możecie przeczytać klikając tutaj.
źródło: oficjalna strona Orlen Basket Ligi
Serwis informacyjny, który powstał w roku 2018 przez kibiców i dla kibiców szczecińskiej piłki nożnej w tym Pogoni Szczecin. Prócz codziennych wiadomości z portowego świata, możecie cieszyć się darmowymi grafikami/projektami cyfrowymi oraz do druku w barwach granatowo-bordowych. Jesteśmy również oficjalnym Patronem Medialnym Futsal Szczecin
kontakt@portowaduma.pl
Komentarze
Arkadiusz Miłoszewski: ,,Przegrywamy mecz za meczem u siebie i czas coś zmienić” — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>