Bartosz Klebaniuk: ,,Chcemy wygrywać w każdym kolejnym spotkaniu, by na koniec sezonu cieszyć się z kibicami”
My otwarcie mówimy, że chcemy bić się o podium i fajnie, że będziemy mieć trochę oddechu. Ale czwarta pozycja nas nie zadowala. Chcemy wygrywać w każdym kolejnym spotkaniu, by na koniec sezonu cieszyć się z kibicami z brązowych medali, trzeciego podium w ciągu trzech lat. – mówi w rozmowie z Głosem Szczecińskim bramkarz granatowo-bordowych Bartosz Klebaniuk. W niej m.in. o meczu z Cracovią i o walce do końca o podium:
Zadowolonym po takim powrocie do pierwszego składu Pogoni?
Bartosz Klebaniuk: Tak. Wiedzieliśmy, że ciężki mecz przed nami, bo mieliśmy problemy kadrowe i mimo kiepskiego początku spotkania to szybko się podnieśliśmy, nie straciliśmy zapału do walki i na końcu wygraliśmy to spotkanie. Myślę, że swoją szansę wykorzystałem. Przy naszych kłopotach kadrowych nie było łatwo wejść do składu, ale takie momenty najbardziej budują. Trzeba było pokazać swoją wartość.
Nie rzucił Pan brzydkim słowem po bramce Mateusza Bochnaka?
Nie, bo to był strzał tych nie do obrony. Zaraz po stracie analizowałem sobie tę sytuację i myślałem, czy może powinienem drugą ręką próbować to obronić, ale później, jak oglądałem na powtórkach, to wiedziałem, że jednak nie dałbym rady. To było bardzo, bardzo dobre uderzenie i byłem bez szans.
Przy drugiej bramce też bez szans.
Przy tych stałych fragmentach gry dla bramkarza jest ciężko o udaną interwencję, bo jest duży tłok w polu karnym, bliskie odległości. Nie mam do siebie pretensji, ale też wiemy, że dużo bramek tracimy po rzutach rożnych czy wolnych i musimy się bardziej skupić na tym, żeby było lepiej.
Często interweniował Pan poza polem karnym, więc obaw przed takimi wyjściami chyba nie było?
No tak, mam taką specyfikę gry, że lubię grać wysoko i wiem, że drużynie też to pomaga, gdy asekuruje kolegów za linią obrony. W tym meczu te wyjścia były udane. Cieszę się, bo dzięki temu będę łapał większą pewność siebie, a to tym ważniejsze, bo po jesiennych perypetiach mocno nad tym pracowałem. Chcę by moje pozycjonowanie było odpowiednie, żeby drugi raz nie przeżywać takich jesiennych sytuacji.
Czy trenerzy mieli duże pretensje o końcówkę spotkania, gdy przy dwóch centrach i Pana wyjściach z bramki robiło się nerwowo?
Sam miałem o to do siebie pretensje, ale czasami mam tak, że chciałbym aż za dużo. Chcę pomóc drużynie, a że czuję się mocny na przedpolu, to wychodzę. Ale wiem, że muszę bardziej równoważyć kiedy powinienem wyjść z bramki, a kiedy w niej pozostać. Powinienem też w jeden sytuacji krzyknąć szybciej do Danijela, że jestem za jego plecami i złapię piłkę, a wtedy on by jej nie dotknął.
Z Cracovią zagrał Pan podobnie jak na boisku Legii – występ ogólnie bardzo dobry i nie ma powodu, by trener Gustafsson szybko powrócił do Dante Stipicy.
To już jest decyzja trenera, na kogo postawi przed kolejnym meczem. Ja zrobię wszystko na treningach, by utrzymać miejsce w „11”. Fajnie było wrócić do grania, czuję się dobrze w drużynie i uwielbiam grać przed szczecińską publiką.
Kto najbardziej Pana uspokajał przed Cracovią?
Wydaje mi się, że drużyna ma zaufanie do mnie, że tych rozmów to za dużo nie miałem, jak okazało się, że zacznę od początku. Znają moją wartość, a ja staram się potwierdzić ją coraz bardziej. Wszyscy podeszliśmy do meczu w 100 procentach skupieni i tego efekty są widoczne po meczu.
Kolejka udana, bo odskoczyliście od zespołów, które mogły zbliżyć się do Was w tabeli. Da to więcej luzu przed kolejnymi spotkaniami?
My otwarcie mówimy, że chcemy bić się o podium i fajnie, że będziemy mieć trochę oddechu. Ale czwarta pozycja nas nie zadowala. Chcemy wygrywać w każdym kolejnym spotkaniu, by na koniec sezonu cieszyć się z kibicami z brązowych medali, trzeciego podium w ciągu trzech lat.
Rozmawiał Jakub Lisowski
źródło: Głos Szczeciński
Komentarze
Bartosz Klebaniuk: ,,Chcemy wygrywać w każdym kolejnym spotkaniu, by na koniec sezonu cieszyć się z kibicami” — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>