Bohater Klebaniuk, kluczowa obrona rzutu karnego i remis w Warszawie po meczu pełnym emocji
Mecz w Warszawie był spotkaniem dwóch twarzy w wykonaniu Pogoni Szczecin. Pierwsza połowa do zapomnienia, poza kluczową interwencją Bartosza Klebaniuka. Druga połowa zdecydowanie lepsza i ostatecznie wyjazdowy mecz z Legią Warszawa zakończył się remisem 1:1.
Mecz w stolicy od pierwszych minut już serwował nam wiele emocji. W 6 minucie do strzału w polu karnym Portowców składał się Filip Mladenović, ale w ostatniej chwili uprzedził go Jean Carlos Silva notując udany powrót pod własną szesnastkę i wybijając piłkę z pod nóg Serba. Kilka minut później szczęście uśmiechnęło się do Pogoni Szczecin, kiedy Maciej Rosołek w dobrej sytuacji trafił w słupek, a dobitka Bartosza Kapustki została zablokowana. Napór Legionistów trwał. Chwilę później w stuprocentowej sytuacji Carlitos pomylił się przy strzael z główki i piłka minęła słupek debiutującego dzisiaj w Ekstraklasie Bartosza Klebaniuka. W 18 minucie zaatakowała Duma Pomorza. Dobra akcja duetu Bichakhchyan-Zahović zakończyła się golem. Niestety w chwili podania od Ormianina napastnik Portowców był na minimalnym spalonym i to przesądziło o nieuznaniu bramki. W 35 minucie Benedikt Zech zanotował ważną interwencję i przeciął dobre zagranie Mladenovicia do Rosołka, co prawdopodobnie uchroniło Portowców przed stratą gola. Chwilę później Klebaniuk w świetnym stylu obronił strzał z dystansu Rosołka. W 44 minucie Legia objęła prowadzenie. Stratę Sebastiana Kowalczyka wykorzystał Josue zagrywając idealną piłkę w tempo do Mladenovicia, a serbski lewy obrońca w sytuacji sam na sam zdobył gola na 1:0. Jeszcze w doliczonym czasie sędzia po analizie VAR podyktował rzut karny po faulu Mariusza Malca na Macieju Rosołku. Do jedenastki podszedł Carlitos. Rozgrywający dzisiaj dobre zawody Klebaniuk w kapitalnym stylu obronił strzał oddany przez Hiszpana, tym samym dając drużynie tlen i nadzieję na odwrócenie niekorzystnego wyniku. Jak się później okazało, ta interwencja była przełomowym momentem meczu.
Od początku drugiej połowy lepiej zaczęła grać Pogoń. Już na początku dobrą sytuację na remis miał Luka Zahović, ale skiksował. W 51 minucie Duma Pomorza zdobyła gola na 1:1. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Damiana Dąbrowskiego wykorzystał Jakub Bartkowski, który najwyżej wyskoczył do piłki i strzałem z główki pokonał Kacpra Tobiasza. Druga część meczu należała do zespołu Jensa Gustafssona. Portowcy przeważali nad Legionistami i stworzyli sobie kilka dogodnych okazji na objęcie prowadzenia. Uderzenia m.in. Kamila Grosickiego, Michała Kucharczyka, Luki Zahovicia i Mateusza Łęgowskiego były jednak albo blokowane przez obrońców, albo dobrze w bramce sprawował się Tobiasz, który kilka razy uprzedzał naszych zawodników. Kilka dobrych okazji miała również Legia, ale za każdym razem jej zawodnicy pudłowali. Ostatecznie po intensywnym i pełnym emocji meczu oba kluby podzieliły się punktami. Zawodnik meczu? Na ten tytuł mocno zapracował Bartosz Klebaniuk, który został dzisiaj bohaterem meczu broniąc wiele groźnych strzałów, w tym rzut karny Carlitosa. Młody golkiper udowodnił, że może być równym konkurentem o miejsce w składzie dla Dante Stipicy.
Legia Warszawa – Pogoń Szczecin 1:1 (1:0)
Gole:
1:0 – Filip Mladenović 44’
1:1 – Jakub Bartkowski 51’
Pogoń Szczecin: 81. Bartosz Klebaniuk – 2. Jakub Bartkowski, 33. Mariusz Malec , 23. Benedikt Zech, 4. Leo Borges (97. Luis Mata 86’) – 8. Damian Dąbrowski (,99. Mateusz Łęgowski 63’), 27. Sebastian Kowalczyk (7. Rafał Kurzawa 46’), 22. Vahan Bichakhchyan (15. Marcel Wędrychowski 73’), 21. Jean Carlos (18. Michał Kucharczyk 46’), 11. Kamil Grosicki – 10. Luka Zahović
Legia Warszawa: 1. Kacper Tobiasz, 29. Lindsay Rose, 55. Artur Jędrzejczyk, 17. Maik Nawrocki, 13. Paweł Wszołek (28. Makana Baku 81’), 99. Bartosz Slisz, 27. Josue, 67. Bartosz Kapustka (8. Rafał Augustyniak 81’), 25. Filip Mladenović, 39. Maciej Rosołek (9. Blaz Kramer 75’), 19. Carlitos (20. Ernest Muci 63’).
Żółte kartki: Bichakhchyan, Borges, Łęgowski, Kurzawa -Jędrzejczyk, Nawrocki.
Komentarze
Bohater Klebaniuk, kluczowa obrona rzutu karnego i remis w Warszawie po meczu pełnym emocji — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>