Znacznie więcej problemów niż można było zakładać sprawił dziś naszej drużynie Rekord Bielsko-Biała. Ostatecznie Portowcy wyeliminowali III-ligowca z Pucharu Polski po serii rzutów karnych. – Na pewno przed spotkaniem nie zakładaliśmy takiego scenariusza. Popełniliśmy dziś dużo głupich błędów, które napędziły drużynę przeciwną – stwierdził bezpośrednio po zakończeniu rywalizacji w Bielsku kapitan naszego zespołu, Damian Dąbrowski.

Portowcy w regulaminowym czasie gry zremisowali z Rekordem Bielsko-Biała 3:3. Awans do 1/8 finału Pucharu Polski wywalczyli dzięki lepszemu egzekwowaniu jedenastek. W nich Duma Pomorza triumfowała 12:11. – Odwracając w dogrywce wynik spotkania na 3:2, to my oddaliśmy piłkę przeciwnikowi, który strzelił nam z tego bramkę wyrównującą. Z takich sytuacji musimy wyciągać wnioski. Na koniec najważniejsze, że ten mecz zakończył się dla nas szczęśliwie – mówi Damian. – Przyznam szczerze, że nie uczestniczyłem jeszcze w takim spotkaniu jak dzisiaj. Wcześniej widziałem takie mecze tylko przed telewizorem. Dziś było nam dane taki mecz zagrać i jak mówiłem wcześniej, na koniec najważniejsze, że zakończyliśmy go zwycięsko – dodaje nasz kapitan.

Pogoń była zdecydowanym faworytem w rywalizacji ze zdecydowanie niżej notowanym Rekordem Bielsko-Biała, ale mimo to miała wielkie trudności, aby uporać się z tym rywalem. – Prowadziliśmy dziś grę i bocznymi strefami docieraliśmy pod pole karne przeciwnika. Wydaje mi się, że w końcowej fazie akcji brakowało naszym podaniom jakości albo zbyt mała liczba naszych zawodników pojawiała się w polu karnym Rekordu. Byliśmy zbyt mało pazerni, aby strzelić gola. Na szczęście po tym, jak już straciliśmy dwie bramki, ta pazerność się u nas pojawiła. Widocznie był nam potrzebny taki zimny prysznic. Musimy pracować, aby w kolejnych meczach ta pazerność towarzyszyła nam przez cały czas – analizuje kapitan naszego zespołu.

Po meczu z Rekordem Bielsko-Biała nasza drużyna nie powróci do Szczecina. Do sobotniego spotkania ligowego z Legią Warszawa, Portowcy będą przygotowywać się na mini zgrupowaniu w Uniejowie. – Do rywalizacji z Legią będziemy przygotowywać się w Uniejowie. Do Warszawy udamy się dzień przed meczem. Dobrze, że dziś to wszystko zakończyło się dla nas szczęśliwie, bo dzięki temu podczas przygotowań do spotkania w stolicy będziemy mieli czystą głowę. Powtarzaliśmy sobie, że te pierwsze rundy w Pucharze Polski często bywają najtrudniejsze. To się dziś potwierdziło. Oby ten dzisiejszy awans napędził nas na kolejne rundy rozgrywek – zakończył kapitan Pogoni Szczecin.

fot. i źródło: Pogoń Szczecin SA

Damian Sosna

Redaktor/dziennikarz w PortowaDuma.pl
Kibic Pogoni Szczecin, pasjonat piłki nożnej.