Dyrektor pionu sportowego Dariusz Adamczuk gościł w poniedziałek w programie ,,Weszlopolscy”. Z dyrektorem sportowym Pogoni Szczecin rozmawiano przede wszystkim o tematach transferowych, o poszukiwaniach nowego stopera, o formie granatowo-bordowej defensywy jesienią i o kwestiach kontraktowych zawodników:

Forma defensywy Pogoni Szczecin jesienią i z czego wynikała jej słabsza dyspozycja:

– Zagrał tylko jeden nowy zawodnik. Linus Wahlqvist od środy będzie już w pełnym treningu, więc wraca. Zdiagnozowaliśmy ten problem. Oglądaliśmy mecz z Widzewem na żywo. Nie graliśmy źle w obronie, a straciliśmy trzy łatwe bramki, gdzie obrońcy są im winni. Tak nie możemy tracić bramek.

– W okresie przygotowawczym obrona wyglądała dobrze. Były podstawy do tego żeby myśleć, że będzie poprawa. Z czego to wynika? Zmieniliśmy styl, gramy dużo bardziej ofensywnie niż za trenera Kosty Runjaica. Obrona nie skupiała się tylko na obrońcach, ale i całej drużynie.

O poszukiwaniach nowego obrońcy i na jakim są etapie:

– Jesteśmy na takim etapie, że wysypało się pięć ciężkich tematów, takich optymistycznych. W sensie dużych nazwisk. Nie udało się, ale nie mam paniki w oczach. Zobaczymy w środę jak będzie wyglądała sytuacja z Kostasem i jaką dostanie karę. To może trochę skomplikować sytuację, ale pamiętajmy, że Linus grał ostatnie dwa sezony w IFK na pozycji środkowego obrońcy. Może będziemy mogli to załatać. Czekamy na zamknięcie okienka w najlepszych ligach, może wtedy coś się wydarzy. Nie chcemy ściągać stopera do rywalizacji, chcemy takiego, który podniesie jakość. Nie jest łatwo, bo jesteśmy drużyną, która gra w czubie tabeli, a tacy zawodnicy już trochę kosztują.

– Z Edgarem Ie rozmawialiśmy ponad dwa miesiące. Chciał wrócić do Turcji, ale nie miał propozycji. Byliśmy blisko, miał przyjechać na badania, jednak dostał ofertę z dobrej drużyny z czołówki tabeli. Spełnił swoje marzenie. Nie możemy pod względem finansowym równać się z ofertą z Turcji. Andre Duarte był jednym z lepszych stoperów w Rumunii, ale nie wyszło ze względu na komplikacje z kontraktem. Nie chcieliśmy w to wnikać i odpuściliśmy temat.

Dlaczego Pogoń Szczecin opuścił Jakub Bartkowski, a nie Paweł Stolarski:

– Kuba dostał dobrą propozycję z Lechii. Kończył mu się kontrakt. On i Kamil Drygas byli u nas bardzo długo, zrobili bardzo fajny wynik z klubem. Różnie to mogło być, gdybyśmy Kuby nie puścili gdyby nie grał. Stąd ta decyzja.

Sytuacja kontraktowa Sebastiana Kowalczyka, Luisa Maty i Luki Zahovicia:

 Przedłużając kontrakt Sebastian ma klauzulę odstępnego. Nie jest ona tak wysoka, aby nikt się nie znalazł. Czy to będzie jutro? Nie sądzę, bo nic w tym temacie dziś nie było. Seba zostanie z nami. Okienka w niektórych ligach zamykają się troszeczkę później.

– Seba ma jeszcze trochę do zrobienia w Pogoni. Uznaliśmy, że nie będziemy go blokować. Jeśli zostanie, będzie walczył o skład. W sobotę pokazał, że może wejść i strzelić bramkę.

– Luis nie był na obozie. Dodatkowo rodziło mu się dziecko. Trenuje obecnie z rezerwami. Jutro w tym przypadku też może się nic nie wydarzyć. Będzie też jeszcze kilka innych opcji, być może z naszej ligi, bo jest na tym tle sprawdzony i kilku klubom mógłby pomóc.

– Mówiłem, że jesteśmy blisko. Dziś jesteśmy prawie dogadani. Dostałem draft kontraktu od menadżera z małymi poprawkami. Nie finansowymi, bo to już wcześniej zostało dogadane i przedłużymy ten kontrakt do 2025 roku.

Dawid Rezaeian:

– Dla nas może rozwinąć go trening. Nie trenował często z pierwszym zespołem przez kontuzje. Z trenerem uznaliśmy, że będzie pracował z pierwszym zespołem i to go rozwinie. Nie zawsze wypożyczenie jest dobrą drogą. Mamy przykład Marcela Wędrychowskiego, który z Łęcznej wrócił nie w takiej dyspozycji, jak sobie wyobrażaliśmy.

źródło: Weszlopolscy