Spoglądamy już w stronę jutra i meczu, wiemy, że czeka na nas trudny przeciwnik. Jesteśmy na niego bardzo dobrze przygotowani. Bardzo dobrze zaczęliśmy rozgrywki. W podobnym stylu kończyliśmy zresztą poprzedni sezon. Podchodzimy do spotkań z Gent z pewnością siebie. – powiedział na konferencji prasowej przed pierwszy meczem z KAA Gent trener Pogoni Szczecin Jens Gustafsson. Co jeszcze powiedział dziennikarzom szkoleniowiec Dumy Pomorza przed środową rywalizacją z De Buffalo’s?

Jens Gustafsson: Jesteśmy szczęśliwi, że znaleźliśmy się w tym miejscu, że możemy zagrać w Belgii. Spoglądamy już w stronę jutra i meczu, wiemy, że czeka na nas trudny przeciwnik. Jesteśmy na niego bardzo dobrze przygotowani. Bardzo dobrze zaczęliśmy rozgrywki. W podobnym stylu kończyliśmy zresztą poprzedni sezon. Podchodzimy do spotkań z Gent z pewnością siebie.

O tym, co interesującego jest dla trenera w drużynie Gent:
– To właśnie jest coś ekscytującego, gdy masz przed sobą europejską rywalizację. Gdy gramy w Polsce, wiemy wszystko o naszych przeciwnikach. Znamy taktykę rywala, jego jakość, skład. W ostatnich tygodniach wnikliwie obserwowaliśmy Gent, natomiast wciąż nie stanęliśmy naprzeciw siebie, dlatego też trudno to porównywać w taki sposób. Na pewno zaobserwowaliśmy, że to bardzo wartościowy zespół z mnóstwem jakości indywidualnej. Osobiście obserwuję Gent od kilku lat i myślę, że obecnie jako zespół wygląda bardzo dobrze. My musimy skupiać się na sobie – wierzyć w nasze możliwości, grać tak, jak ma grać Pogoń. Oczywiście musimy szanować rywala, ale musimy też skupić się na tym, w czym jesteśmy dobrzy. Tak, by „grać swoją grę” możliwie najbardziej jak się da.

O obserwacji Gent i ich zeszłorocznych potyczkach ze szwedzkim Djurgårdens IF, w których Gent miał problemy:
– Myślę, że nie można tego porównywać. To nie było bardzo dawno, ale jednak dawno temu, jeśli spojrzymy z perspektywy piłki nożnej. Wiem, że podczas tych meczów Gent nie miał najlepszego momentu, później przyszedł dla nich dobry czas. Myślę, że dla Gent będziemy zupełnie innym przeciwnikiem od tego, co widziałem podczas tych spotkań.

O planie na Gent, taktyce:
– Oczywiście, że powiem Ci wszystko o naszej taktyce (śmiech)! <Odpowiedź dziennikarza: obiecuję, że nie powiem naszemu trenerowi!> Powiedziałbym, że mamy dobrze zbalansowany skład, z młodymi utalentowanymi piłkarzami, graczami doświadczonymi i piłkarzami bardzo wysokiej klasy. Wszyscy oni są w różnych momentach swoich karier. Pracujemy razem rok i ten czas pomógł nam lepiej zrozumieć się, ale i nawiązać lepsze relacje. Latem dołączyło do nas dwóch nowych graczy. Teraz każdy wie, czego oczekiwać od zawodników na każdej pozycji. W tym momencie jesteśmy silniejszym zespołem, niż rok temu. Teraz to nasza „druga” runda, wiemy już więcej o swojej „europejskiej jakości”, ale też wiemy, czego oczekuje się od nas.

O tym, jak – jako Szwedowi – pracuje mu się w Polsce, w polskim klubie:
– Wspaniale. Naprawdę fantastycznie się tu pracuje. Jak już wspomniałem, mam pewne kontakty z tutejszą piłką, ponieważ z klubu, w którym wcześniej pracowałem, do Gent trafiło wielu zawodników. Wracając bezpośrednio do kwestii pracy w Polsce: ani razu nie miałem wątpliwości. Kiedy widzę, jaka jest tu atmosfera, kiedy widzę, jak rozwija się piłka nożna w Polsce, jak Polska rośnie jako kraj, to naprawdę wspaniałe uczucie, być w tym momencie trenerem w polskim klubie.

O tym, że w poprzednich dwumeczach obu drużyn padało wiele bramek i czy podobnie będzie także teraz?
– Mam nadzieję, że w przypadku jednej drużyny tak właśnie będzie. To kwestia nastawienia ofensywnego. Kiedy zdobywasz taką liczbę goli, z pewnością masz w składzie zawodników ofensywnych wysokiej jakości. Tak jest w przypadku Pogoni, a także Gent. Może się zdarzyć tak, że to będzie otwarty mecz. Będziemy starać się o korzystny rezultat w tym spotkaniu, a czy będzie wiele goli? Zobaczymy jutro.

O tym, czy mamy specjalny plan na środę.
– Może nie specjalny plan, ale jesteśmy świadomi stylu gry rywali, czy ich jakości indywidualnych. Wiemy też, jakie może nieść to konsekwencje w kwestii naszej gry. Ale nie szykujemy specjalnego planu, bo jeśli robisz taki pod kątem jednego zawodnika albo jednej formacji, pozostają inne miejsca, gdzie także jest mnóstwo jakości. Musimy skupić się przede wszystkim na sobie, ale musimy być też świadomi jakości przeciwnika.

O kibicach:
– Wyobraź sobie, że nasi kibice polecieli do Irlandii Północnej, wiedząc, że najprawdopodobniej nie wejdą na stadion. I gdy tak było, dopingowali nas zza obiektu. To było coś fantastycznego. Ale oczywiście chcemy mieć ich ze sobą na trybunach i jutro tak będzie. Dla nas to kluczowe, by czuć ich wsparcie. Kibice wspomagali nas podczas ostatniego meczu domowego, a teraz wracają za nami na europejski szlak, a my to uwielbiamy.

fot. i źródło: Pogoń Szczecin SA

Damian Sosna

Redaktor/dziennikarz w PortowaDuma.pl
Kibic Pogoni Szczecin, pasjonat piłki nożnej.