Konstantinos Triantafyllopoulos: “Cieszę się, że wygrywamy nawet, gdy nie gramy dobrze”
Konstantinos Triantafyllopoulos ostatnimi czasy powrócił do gry po urazie, jakiego nabawił się w rewanżowym meczu z KR-em Reykjavik. – Muszę powiedzieć, że ta kontuzja była dość ciężka. Wraz ze sztabem medycznym zrobiliśmy jednak wszystko, abym mógł powrócić na boisko tak szybko, jak to możliwe – stwierdził Grek w środowej rozmowie z nami.
Przypomnijmy, że Kostasowi 14 lipca podczas rewanżowego meczu z KR-em Reykjavik odnowił się uraz więzadeł w stawie skokowym. Początkowe diagnozy mówiły o około trzech tygodniach przerwy w grze Greka, ale ostatecznie obrońca pojawił się w składzie naszego zespołu już na niedzielny mecz z Jagiellonią Białystok. – Wróciłem do gry wcześniej niż można było zakładać, co jest zasługą naszej ciężkiej pracy w tym kierunku. Czuję się dobrze, nie odczuwam żadnych skutków kontuzji. Oczywiście, muszę na siebie uważać, ale rozegrałem już pierwszy mecz po urazie i wszystko było w porządku, więc jestem zadowolony – mówi 29-latek.
Powrót do gry Kostasa przysłużył się naszemu zespołowi. W niedzielnym spotkaniu z Jagiellonią Portowcy pokonali rywali nie tracąc gola, z czym w ostatnim okresie granatowo-bordowa drużyna miała spory problem. – Fakt, że w końcu zagraliśmy na zero z tyłu to nie tylko moja zasługa. Jako cała drużyna w tym ostatnim spotkaniu przyzwoicie funkcjonowaliśmy w linii obrony. Wyrazy uznania należą się wszystkim naszym zawodnikom. Oczywiście, mnie osobiście niezmiernie cieszy, że w meczu, w którym powróciłem do zespołu, odnieśliśmy zwycięstwo, a przy tym nie straciliśmy bramki. Cieszę się także z tego, że potrafimy wygrywać nawet wtedy, gdy nie gramy dobrze. Ten mecz z Jagiellonią ogółem nie był bowiem w naszym wykonaniu specjalnie dobry, ale jednak potrafiliśmy przechylić w nim szalę zwycięstwa na swoją stronę, a to najważniejsze – analizuje piłkarz urodzony na Koryncie.
Za Dumą Pomorza najbardziej obfity w granie miesiąc od lat. W lipcu Portowcy rozegrali aż siedem spotkań. Trzy wygrali, trzy przegrali i jedno zremisowali. Jak Kostas ocenia występy naszej drużyny w ostatnim okresie? – Dla całego zespołu to był bardzo trudny czas. Ja nie mogłem pomóc drużynie we wszystkich meczach, bo miałem tę kontuzję, ale ogólnie uważam, że wszyscy wykonaliśmy fantastyczną robotę. Za nami mnóstwo treningów, podróży, godzin spędzonych w autobusie, no i bardzo intensywnych meczów. W trakcie niektórych panowały duże upały, co oczywiście też nam nie pomagało. Niezadowoleni możemy być jedynie z tego, że nie udało nam się przejść choćby o rundę dalej w europejskich pucharach. Cóż, teraz przed nami już tylko rywalizacja w lidze i Pucharze Polski. Musimy zrobić wszystko, aby za rok ponownie zagrać w Europie i spróbować poprawić ten wynik, który osiągnęliśmy w tym roku – mówi Kostas.
W najbliższą niedzielę w ramach 4. kolejki PKO Ekstraklasy nasi piłkarze zmierzą się w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań. Ostatni mecz z tą drużyną Duma Pomorza rozegrała w grudniu ubiegłego roku. Wówczas przy Twardowskiego padł wynik 1:1, a bramkę dla Portowców zdobył właśnie Kostas. – Strzeliłem wtedy bramkę, ale nie wspominam tamtego spotkania jakoś szczególnie dobrze, bo nie udało nam się wygrać. W niedzielę, jeśli tylko pojawi się ku temu okazja, zrobię oczywiście wszystko, aby ponownie trafić do siatki. Najważniejsze jednak, abyśmy tym razem odnieśli zwycięstwo. Do meczu z Wartą przystąpimy bardziej wypoczęci, po mniejszej liczbie treningów i bez żadnych spotkań w środku tygodnia. Rzucimy na szalę wszystko co mamy, aby powrócić z niego do Szczecina z kolejnymi trzema punktami – zakończył Triantafyllopoulos.
fot. i źródło: Pogoń Szczecin SA
Redaktor/ dziennikarz w PortowaDuma.pl
Kibic Pogoni Szczecin, pasjonat piłki nożnej.
Komentarze
Konstantinos Triantafyllopoulos: “Cieszę się, że wygrywamy nawet, gdy nie gramy dobrze” — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>