Portowcy pokonali w derbowym spotkaniu gdańską Lechię 2:1 i po sobotniej serii gier wskoczyli na fotel lidera PKO Ekstraklasy. – Każdy z nas w szatni jest bardzo szczęśliwy, ponieważ odnieśliśmy zwycięstwo w naszym domu. Towarzyszyło nam dzisiaj wiele wspaniałych emocji, choć na boisku nie brakowało też trudnych momentów. Ponad 3 lata czekaliśmy na ten moment i wszystko wyszło fantastycznie – powiedział po zakończeniu zawodów Konstantinos Triantafyllopoulos.

Mecz otwarcia nowego obiektu im. Floriana Krygiera obejrzało ponad 20 tysięcy kibiców. – Chłonęliśmy tę atmosferę, która była niesamowita – podkreślił stoper. – Chciałbym podziękować za wsparcie każdemu kibicowi, który był dzisiaj na stadionie. Chcieliśmy dać im wszystko, co najlepsze i wydaje mi się, że to nam się udało. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego powodu.

Defensorzy Pogoni mieli dzisiaj sporo pracy przeciwko duetowi Paixao-Gajos, którzy stanowili siłę gdańskiego ataku. – Dla nas to nie miało najmniejszego znaczenia, że Lechia zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ponieważ ta drużyna ma sporo jakości – przyznał Grek. – Przecież to są ci sami zawodnicy, którzy w poprzednim sezonie zajęli 4. miejsce. Myślę, że brakowało im trochę szczęścia na początku rozgrywek. Dzisiaj pokazali na boisku, że potrafią grać w piłkę. Nam zależało na tych trzech punktach. Pokazaliśmy charakter i udowodniliśmy, że się nie poddajemy, niezależnie od przebiegu spotkania. Pokazaliśmy, co znaczy Pogoń. Walczyliśmy do końca o każdą piłkę, każdy centymetr boiska.

Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Dumy Pomorza. – Mieliśmy na uwadze, że to tylko jeden gol, a bardzo zależało nam na wygranej, niezależnie od tego, co się wydarzy – zakończył Kostas. – Taki jest futbol, oni mieli dobry moment i objęli prowadzenie. My jednak potrafiliśmy odpowiedzieć i postawić kolejny krok. Wykonaliśmy swoją robotę.

fot. i źródło: Pogoń Szczecin SA

Damian Sosna

Redaktor/dziennikarz w PortowaDuma.pl
Kibic Pogoni Szczecin, pasjonat piłki nożnej.