Konstantinos Triantafyllopoulos: “Zawsze fajnie jest wygrać”
Konstantinosa Triantafyllopoulosa śmiało można nazwać specjalistą od wygrywania gier wewnętrznych. Drużyny, których jest częścią, zwykle wychodzą z takich potyczek zwycięsko. Nie inaczej było dzisiaj. – Zawsze fajnie jest wygrać, nawet jeśli chodzi tylko o rywalizację wewnątrz zespołu – zapewnia grecki defensor.
Kostas był jednym z głównych aktorów dzisiejszych zmagań na boisku numer 3 przy Twardowskiego. Dla Granatowo-Bordowych zdobył dwa gole, a jego zespół pokonał Niebieskich po rzutach karnych. – Oczywiście cieszy mnie, że to moja drużyna była górą. Najważniejsze jednak jest to, że dzięki dzisiejszej grze mogliśmy znowu poczuć rytm meczowy, zmęczyć nogi na boisku i przygotować organizm do pracy, która czeka nas na obozie. Myślę, że wykonaliśmy dziś dobrą robotę. Bardzo istotne też, że wszyscy zakończyliśmy rywalizację w zdrowiu. Teraz już będziemy skupiać się na meczach towarzyskich, które czekają nas w Turcji – mówi 29-latek.
Nieczęsto zdarza się, aby środkowy obrońca zdobył w jednym meczu dwa gole, a właśnie takiej sztuki dokonał dziś Kostas. – Koncentrowałem się głównie na tym, abyśmy jako drużyna zagrali na zero z tyłu. To było dla mnie najważniejsze. Kiedy jednak nadarza się okazja, abym mógł wykonać dla zespołu jakąś ekstra robotę, to zawsze staram się ją wykorzystywać. Tak było dzisiaj. Strzeliłem dwa gole i bardzo się z tego cieszę – twierdzi Kostas.
Dzisiejsza gra miała towarzyski charakter, ale mimo to żaden z piłkarzy nie odstawiał nogi. Prowadzący zawody sędzia pozwalał na ostrą walkę na boisku. – Rzeczywiście nie brakowało dziś mocnych spięć, ale to wszystko dlatego, że każdy z nas chciał wygrać. Uważam, że sędziowie robili co mogli, aby jak najlepiej poprowadzić rywalizację. W trakcie gry dajemy z siebie wszystko, targają nami silne emocje i przez to czasem jesteśmy wobec osób prowadzących mecz niegrzeczni. Wierzę jednak, że sędziowie nie traktują tego osobiście – mówi Kostas.
Dalszą część przygotowań do rundy wiosennej nasi piłkarze odbędą na obozie w tureckim Belek. – W zeszłym roku obóz w Turcji był dla mnie pechowy. Dwa dni przed powrotem do Szczecina złapałem kontuzję, z powodu której musiałem poddać się zabiegowi chirurgicznemu. Belek to miejsce, w którym zawsze pracuje się bardzo ciężko. Wykonujemy tam jednak świetną robotę, która potem owocuje podczas sezonu. Mam nadzieję, że tym razem będzie tak samo. Wierzę, że dzięki pobycie w Turcji i sparingom, które mamy tam rozegrać, właściwie przygotujemy się do czekającej nas ligowej rywalizacji z Widzewem – zakończył grecki defensor.
źródło: Pogoń Szczecin SA
Redaktor/ dziennikarz w PortowaDuma.pl
Kibic Pogoni Szczecin, pasjonat piłki nożnej.
Komentarze
Konstantinos Triantafyllopoulos: “Zawsze fajnie jest wygrać” — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>