Michał Kucharczyk: “Byliśmy zespołem lepszym”
– Żałujemy, że nie wywozimy dzisiaj z Krakowa trzech punktów. Z mojej perspektywy byliśmy zespołem lepszym i zasłużyliśmy na zwycięstwo – powiedział po dzisiejszym, zremisowanym przez Portowców 1:1 spotkaniu z Cracovią pomocnik naszej drużyny, Michał Kucharczyk.
“Kuchy” pojawił się na placu gry w 61. minucie, zmieniając Jeana Carlosa Silvę. – Straciliśmy dzisiaj gola po błędzie własnym, przez chwilę nieuwagi w szeregach obronnych. Szkoda, bo długo walczyliśmy o to, aby objąć prowadzenie. W końcu nam się to udało, ale nie utrzymaliśmy korzystnego wyniku. W efekcie wracamy do Szczecina tylko z jednym punktem – analizuje Kucharczyk.
Portowcy utrzymywali się dziś w Krakowie zdecydowanie dłużej przy piłce niż rywale. Pomimo tego, że przeważali przez większość spotkania, to Cracovia w pierwszej części meczu miała klarowniejsze sytuacje do strzelenia gola. – To był mecz walki. W pierwszej połowie z mojej perspektywy wyglądało to tak, że nasza drużyna bardzo dobrze grała w piłkę, dochodziła do pola karnego przeciwnika, jednak zawsze w końcowej fazie brakowało tego ostatniego podania. W drugiej części meczu byliśmy już dokładniejsi pod bramką rywala i stworzyliśmy sobie więcej dogodnych sytuacji. Niestety, strzeliliśmy z nich tylko jednego gola.
Dla “Kuchego” to był pierwszy ligowy mecz od czasu kontuzji, jaką odniósł 31 lipca w spotkaniu 3. kolejki PKO Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok. Michał w doliczonym czasie dzisiejszej rywalizacji mógł przechylić szalę zwycięstwa na stronę Portowców, ale w niezłej sytuacji nie zdołał pokonać Niemczyckiego. – Myślę, że w tamtej sytuacji zabrakło mi po prostu pewności siebie po powrocie do gry po kontuzji. W efekcie zamiast uderzyć z lewej nogi, pchnąłem piłkę zewnętrzną częścią stopy. Nie wiem dlaczego i mam o to do siebie pretensje. Fizycznie czułem się dziś dobrze, choć nie spodziewałem się, że już teraz dostanę szansę pojawić się na boisku po tak długiej przerwie, jaką miałem. Tak czy owak, cieszę się, że mogłem dzisiaj zagrać, że zdrowie dopisało, i że miałem szansę razem z drużyną walczyć o kolejne punkty – mówi 31-latek. – Do kolejnego meczu pozostały nam dwa tygodnie. Będzie to dla mnie czas ciężkiej pracy, aby przede wszystkim w głowie przyzwyczaić się do tego, że jestem już na sto procent zdrowy – dodaje nasz piłkarz.
W związku z przerwą na kadrę kolejne ligowe spotkanie Portowcy rozegrają 1 października. Wtedy zmierzą się przy Twardowskiego z Lechią Gdańsk. Przy okazji tego meczu nastąpi otwarcie całości Stadionu Miejskiego im. Floriana Krygiera. – Myślę, że naszym chłopakom przyda się ta przerwa. W ostatnim czasie drużyna rozegrała sporo meczów i na pewno moi koledzy z zespołu odczuwają to już w nogach. Natomiast dla zawodników, którzy wracają po kontuzjach, w tym mnie, to na pewno będzie dobry okres, aby móc dodatkowo popracować i dogonić z formą chłopaków, którzy cały czas pozostają w rytmie meczowym – ocenia “Kuchy”. – Oczywiście wszyscy z niecierpliwością wyczekujemy 1 października. Będziemy chcieli jak najlepiej wypaść w pierwszym meczu na nowym, w pełni otwartym stadionie przy Twardowskiego, bo wszyscy czekaliśmy na niego bardzo długo – zakończył nasz piłkarz.
fot. i źródło: Pogoń Szczecin SA
Redaktor/ dziennikarz w PortowaDuma.pl
Kibic Pogoni Szczecin, pasjonat piłki nożnej.
Komentarze
Michał Kucharczyk: “Byliśmy zespołem lepszym” — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>