Nie było łatwo, ale finalnie Pogoń Szczecin zwycięska w meczu z ŁKS-em Łódź!
Mecz z ŁKS-em Łódź nie był łatwym starciem dla Pogoni Szczecin. Beniaminek z Łodzi mocno postawił się Portowcom w Szczecinie i nie odpuszczał szukając szansy na odwrócenie niekorzystnego wyniku. Ostatecznie jednak to Duma Pomorza była górą i wygrała na stadionie im. Floriana Krygiera z Rycerzami Wiosny 4:2. Jednym z bohaterów tego spotkania był bez wątpienia Alexander Gorgon, który wszedł z ławki rezerwowych i strzelił dwa ważne gole. Na listę strzelców po stronie granatowo-bordowych wpisali się też Rafał Kurzawa i Kamil Grosicki. Dla Łódzkiego Klubu Sportowego do bramki trafiali Dani Ramírez i Antoni Młynarczyk.
1 Połowa
Początek meczu należał do Pogoni Szczecin i już w pierwszej minucie mogła strzelić. Po podaniu Leonardo Koutrisa, tuż przed bramką Rycerzy Wiosny skiksował w dobrej sytuacji Efthymios Koulouris. Kolejna okazja przyniosła już prowadzenie. W 13 minucie piłkę przed polem karnym łodzian otrzymał Rafał Kurzawa. Pomocnik Portowców zdecydował się na strzał i po tym uderzeniu futbolówka wpadła do bramki Aleksandra Bobka. Na tablicy wyników było 1:0 dla Dumy Pomorza. W następnych minutach mocniej przycisnął ŁKS Łódź, który po błędach Portowców miał swoje szanse na doprowadzenie do remisu. Na bramkę strzeżoną przez Bartosza Klebaniuka strzelali kolejno Kay Tejan i Dani Ramírez, ale piłka finalnie nie wpadła do siatki. W pierwszej sytuacji Klebaniuk pewnie obronił strzał holenderskiego napastnika ŁKS-u, a w drugiej Ramírez pomylił się o centymetry i uderzył obok bramki. Swoje szanse na podwyższenie prowadzenia mieli w końcówce pierwszej połowy też podopieczni trenera Jensa Gustafssona. W 35 minucie Kamil Grosicki podał w pole karne do Adriana Przyborka, ale młodzieżowiec minął się z futbolówką i nie zdołał jej skierować do bramki Bobka. Jeszcze w doliczonym czasie gry stuprocentową okazję miał Vahan Bichakhchyan, ale Ormianin posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Nawet jednak gdyby zakończyło się to golem, to i tak byłby spalony i sędzia Tomasz Musiał nie uznałby tego trafienia. Chwilę potem arbiter zaprosił oba zespoły na przerwę.
2 Połowa
W drugą część spotkania lepiej weszli goście, którzy w 47 minucie za sprawą Ramíreza doprowadzili do remisu. Hiszpański ofensywny pomocnik wykorzystał zamieszanie w polu karnym Pogoni i strzałem z bliska prawie pod samą poprzeczkę pokonał Klebaniuka. Widząc taki obrót spraw trener Jens Gustafsson zdecydował się na zmiany i na boisko wszedł m.in. Alexander Gorgon. To była bardzo dobra decyzja szwedzkiego szkoleniowieca, bo Alex jako super joker w drugiej połowie dwukrotnie skierował futbolówkę do siatki przyjezdnych. Najpierw w 63 minucie strzałem z przed pola karnego i po rykoszecie pokonał Bobka i ponownie wyprowadził Portowców na prowadzenie, a potem 8 minut później zapisał przy swoim nazwisku drugie trafienie. Ofensywny pomocnik z Austrii polskiego pochodzenia świetnie wykorzystał podanie od Grosickiego. Piłka odbiła się jeszcze od obrońcy ŁKS-u i dotarła idealnie do Gorgona, a ten tylko odstawił nogę i na tablicy wyników było 3:1 dla Pogoni. A to nie był jeszcze koniec strzeleckich popisów w wykonaniu Dumy Pomorza. W 82 minucie do bramki gości trafił również Grosicki. Kapitan Dumy Pomorza wykorzystał złe zagranie Michała Mokrzyckiego i nie zmarnował tej okazji oddając strzał z pierwszej piłki i posyłając futbolówkę do siatki ŁKS-u. 4:1 i pewnie prowadzenie Pogoni tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Zespół z Łodzi zdołał jeszcze przed końcem rywalizacji zmniejszyć straty za sprawą gola Antoniego Młynarczyka. Młody napastnik łodzian wykorzystał swoją sytuację i strzałem po ziemi pokonał Klebaniuka. To byla ostatnia bramka w tym piątkowym, wieczornym pojedynku. Po upływie doliczonych minut arbiter Musiał zakończył pierwszy wiosenny mecz na stadionie im. Floriana Krygiera. Granatowo-bordowi mimo sporych trudności dobrze wywiązali się z roki faworyta i pokonali Rycerzy Wiosny przed własną publicznością aż 4:2. Teraz przed zawodnikami Pogoni chwila oddechu i czas na świętowanie zwycięstwa. Nie będzie to trwało jednak długo, bo już we wtorek Portowców czeka arcyważne starcie w Poznaniu z Lechem Poznań, a jego stawką będzie awans do półfinału Fortuna Pucharu Polski. To będzie z pewnością jeden z najważniejszych meczów dla podopiecznych trenera Gustafssona, a jego stawka będzie bardzo wysoka.
22. kolejka PKO BP Ekstraklasy
Pogoń Szczecin – ŁKS Łódź 4:2 (1:0)
Gole:
1:0 – Rafał Kurzawa 13′
1:1 – Dani Ramírez 47′
2:1 – Alexander Gorgon 63′
3:1 – Alexander Gorgon 70′
4:1 – Kamil Grosicki 82′
4:2 – Antoni Młynarczyk 85′
Składy:
Pogoń Szczecin: 81. Bartosz Klebaniuk – 28. Linus Wahlqvist, 68. Danijel Lončar (4. Léo Borges 55′), 33. Mariusz Malec, 32. Leonardo Koutris – 7. Rafał Kurzawa, 21. João Gamboa, 73. Adrian Przyborek (20. Alexander Gorgon 55′), 11. Kamil Grosicki (71. Olaf Korczakowski 86′), 22. Vahan Bichakhchyan (15. Marcel Wędrychowski 77′) – 9. Efthymios Koulouris (51. Patryk Paryzek 86′)
Rezerwowi: 83. Axel Holewiński, 25. Wojciech Lisowski, 4. Léo Borges, 20. Alexander Gorgon, 71. Olaf Korczakowski, 15. Marcel Wędrychowski, 61. Kacper Smoliński, 10. Luka Zahovič, 51. Patryk Paryzek
ŁKS Łódź: 1. Aleksander Bobek – 26. Bartosz Szeliga, 4. Rahil Mammadov, 5. Marcin Flis, 18. Riza Durmisi – 10. Pirulo (20. Patryk Janczukowicz 69′), 6. Thiago Ceijas (11. Engjëll Hoti 69′), 14. Michał Mokrzycki, 16. Dani Ramírez, 70. Husein Balić (8. Kamil Dankowski 83′) – 9. Kay Tejan (15. Antoni Młynarczyk 83′)
Rezerwowi: 99. Dawid Arndt, 2. Levent Gülen, 8. Kamil Dankowski, 11. Engjëll Hoti, 15. Antoni Młynarczyk, 20. Piotr Janczukowicz, 21. Stepine Jurić, 27. Jakub Letniowski, 37. Piotr Głowacki
Żółte kartki: Leonardo Koutris, Patryk Paryzek – Kay Tejan, Engjëll Hoti
Komentarze
Nie było łatwo, ale finalnie Pogoń Szczecin zwycięska w meczu z ŁKS-em Łódź! — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>