Portowcy zakończyli zajęcia w tym tygodniu rywalizacją wewnątrz zespołu. O g. 9.30 na boisku głównym przy Twardowskiego sprawdzili swoją dyspozycję podczas gry wewnętrznej. W niej zespół Granatowo-bordowych przegrał z Niebieskimi 1:2. Gole dla zwycięzców strzelali Vahan Bichakhchyan i Kamil Drygas, a dla Granatowo-bordowych trafienie zanotował Sebastian Kowalczyk.

Mecz miał charakter treningowy, jednak nasi piłkarze nie zamierzali się oszczędzać. Rywalizacja była podzielona na kilka tercji. Pierwszą dobrą okazję miał Kamil Grosicki, który z pierwszej piłki, ładnie uderzył z linii szesnastego metra. Jego strzał jednak ponad bramkę sparował Kowal. Chwilę później znowu młody golkiper musiał interweniować. I znowu zrobił to udanie. Tym razem uderzał z pierwszej wbiegający w pole karne Dąbrowski, piłka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców, ale Kowal ponownie był czujny. Niebiescy odpowiedzieli strzałem z okolic jedenastego metra Drygasa, który z linii bramkowej wybił defensor Granatowo-bordowych. Piękną akcję indywidualną przeprowadził Marcel Wędrychowski. Młody pomocnik zwiódł trzech rywali, wpadł w pole karne, po czym uderzył na bramkę Stipicy. Chorwat sparował piłkę, jednak dopadł do niej Kacper Kostorz i wpakował do siatki. Sędzia odgwizdał spalonego. Zaraz potem 22-letni napastnik strzelał głową, ale ponad bramką.

W drugiej tercji do ataku ruszyli Niebiescy. Kuba Bartkowski ładnie wszedł z piłką w okolice pola karnego, po czym oddał ją niepilnowanemu Fornalczykowi. Strzał naszego młodzieżowca dobrze wybronił Stipica. Następnie w świetnej sytuacji znalazł się Kostas – jego uderzenie z bliskiej odległości zostało wyblokowane. Granatowo-bordowi odpowiedzieli akcją dwóch nowych nabytków Pogoni – Leo Borgesa i Pontusa Almqvista. Brazylijczyk dobrym prostopadłym podaniem uruchomił Szweda, ten minął Kowala, ale uderzył w boczną siatkę.

Przed trzecią tercją trener Jens Gustafsson zebrał naszych piłkarzy na środku boiska i udzielił im kilku wskazówek. Pierwszy strzał w tym fragmencie gry oddał Fornalczyk, ale jego silnemu uderzeniu zabrakło precyzji. Niedługo później zaatakowali Granatowo-bordowi – strzał z linii szesnastego metra w wykonaniu Kowalczyka był jednak zbyt lekki, aby zaskoczyć dobrze dysponowanego tego dnia Kowala. Niebiescy w końcu dopięli swego w 56. minucie. Wówczas znakomicie w polu karnym znalazł się Bichakhchyan i pewnym strzałem pokonał Stipicę. Zaraz potem Niebiescy mogli podwyższyć prowadzenie – znakomity indywidualny rajd przeprowadził Wędrychowski, lecz tym razem chorwacki golkiper nie dał się zaskoczyć. Granatowo-bordowi odpowiedzieli kontrą zakończoną strzałem w słupek Grosickiego. 

W 65. minucie w polu karnym Niebieskich sfaulowany został Pontus Almqvist. Sędzia wskazał na wapno, a rzut karny bez kłopotów na gola zamienił Sebastian Kowalczyk. Na tablicy wyników jednak wynik remisowy nie widniał zbyt długo. Kilka minut później mocnym strzałem pod poprzeczkę Stipicę pokonał Drygas. Granatowo-bordowi do końca szukali wyrównania. W końcówce gry ładnym podaniem prostopadłym Smoliński wypuścił Korczakowskiego, jednak młody piłkarz strzelił tylko w boczną siatkę bramki już wtedy strzeżonej przez Holewińskiego. 

Gra wewnętrzna
Granatowo-bordowi – Niebiescy 1:2 

Gole:
0:1 Vahan Bichakhchyan 56’
1:1 Sebastian Kowalczyk 65’
1:2 Kamil Drygas 72’

Granatowo-bordowi: Dante Stipica – Leo Borges, Jędrzej Góral (Bartosz Urbaniak 46’), Mariusz Malec, Paweł Stolarski – Damian Dąbrowski, Mateusz Łęgowski, Sebastian Kowalczyk (Adrian Przyborek 75′), Kacper Smoliński, Kamil Grosicki (Olaf Korczakowski 75′), Pontus Almqvist (Bartosz Krzysztofek 75′)

Niebiescy: Maciej Kowal (Axel Holewiński 61’) – Jakub Bartkowski (Dawid Rezaeian 75′), Kostas Triantafyllopoulos (Fabian Pach 46’), Kryspin Szcześniak, Luis Mata – Stanisław Wawrzynowicz, Kamil Drygas, Vahan Bichakhchyan, Mariusz Fornalczyk, Marcel Wędrychowski, Kacper Kostorz

fot. i źródło: Pogoń Szczecin SA

0

0

Oddałeś pierwszy głos

Damian Sosna

Redaktor/dziennikarz w PortowaDuma.pl
Kibic Pogoni Szczecin, pasjonat piłki nożnej.