– To było dla nas ciężkie spotkanie, dużo się w tym meczu działo. Na koniec cieszymy się jednak, że na otwarcie tego pięknego stadionu udało nam się zdobyć trzy punkty i wskoczyć na fotel lidera – mówi Paweł Stolarski. Po ciekawym spotkaniu Portowcy pokonali  przy Twardowskiego Lechię Gdańsk 2:1.

Portowcy przegrywali z Biało-Zielonymi od 14. minuty meczu 0:1. Dzięki bramkom Pontusa Almqvista oraz Kamila Grosickiego naszej drużynie udało się jednak ostatecznie przechylić szalę wygranej na swoją stronę. – Bardzo się cieszę, że po straconej bramce właściwe zareagowaliśmy i w krótkim odstępie czasu zdobyliśmy dwa gole. Jestem też zadowolony, że dostałem szansę pokazać się na boisku. Starałem się pomóc drużynie najlepiej jak potrafiłem – zapewnia “Stolar”.

26-latek zmienił na placu gry w doliczonym czasie pierwszej połowy Jakuba Bartkowskiego, który odniósł kontuzję. W drugiej połowie był bliski strzelenia gola dla Pogoni, ale jego mocne uderzenie świetnie wybronił Kuciak. – Pojawiła się okazja, by uderzyć na bramkę, więc nie zawahałem się ani przez moment. Szkoda, że piłka nie znalazła miejsca w siatce. Dzisiaj natomiast najważniejsze było dla nas to, aby odnieść zwycięstwo w dniu otwarcia stadionu i ten cel zrealizowaliśmy – mówi nasz defensor.

Atmosfera na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera przez cały mecz była kapitalna. Nasi piłkarze odczuwali to na boisku. – Jeśli mam być szczery, to co się dzisiaj działo przerosło moje oczekiwania. Spodziewałem się, że będzie dziś na trybunach głośno, że będzie prawdziwy ogień, ale nie myślałem, że aż do tego stopnia. Niesamowite. Bardzo się cieszę, na obiekcie pojawił się komplet publiczności. Zarówno ja, jak i wszyscy moi koledzy z zespołu na pewno by sobie życzyli, aby tak oprawionych meczów było w Szczecinie jak najwięcej – zakończył Paweł Stolarski. 

fot. i źródło: Pogoń Szczecin SA

Damian Sosna

Redaktor/dziennikarz w PortowaDuma.pl
Kibic Pogoni Szczecin, pasjonat piłki nożnej.