Porażka drugiego zespołu Pogoni Szczecin z Vinetą Wolin 2:3 na zakończenie sezonu
Zawodnicy drugiego zespołu porażką zakończyli udany, trzecioligowy sezon. Na finiszu rozgrywek granatowo-bordowi ulegli Vinecie Wolin 2:3. – Jesteśmy wkurzeni, bo nie w takich nastrojach chcieliśmy kończyć ten sezon. Dla wielu młodych zawodników była to jednak świetna lekcja seniorskiej piłki – mówi trener Ozga.
Na wyjazd do Wolina szczecinianie udali się w mocno odmłodzonym składzie. W kadrze meczowej zabrakło dotychczasowych liderów – Dawida Rezaeiana, Kacpra Łukasiaka czy Wojciecha Lisowskiego i Olafa Korczakowskiego, którzy od poniedziałku rozpoczną przygotowania do nowego sezonu z I zespołem. Szansę występu otrzymali więc Ci, którzy w poprzednich miesiącach rzadziej pojawiali się na trzecioligowych boiskach – Borys Freilich, Mikołaj Leszczyński czy debiutujący na seniorskim poziomie Dawid Kroczek.
– Chcieliśmy bliżej przyjrzeć się zawodnikom, którzy dotychczas trenowali w grupach juniorskich. W przyszłym sezonie to oni będą bowiem stanowili trzon drugiego zespołu. Myślę, że mecz przeciwko Vinecie był dla nich doskonałą lekcją seniorskiej piłki – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Derbowe spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po zaledwie dziesięciu minutach wyszli na prowadzenie. Na odpowiedź Portowców nie trzeba było jednak długo czekać – jeszcze przed upływem kwadransa błąd defensywy rywala wykorzystał bohater finałowego meczu o Puchar Polski ZZPN, Amin Doustali, a tuż przed przerwą na listę strzelców wpisał się Borys Freilich. – Jestem zadowolony z naszej postawy w pierwszej połowie. Po straconym golu szybko się podnieśliśmy, zmieniliśmy nieco sposób pressingu i to przyniosło efekt. Na tym etapie mieliśmy spotkanie pod dużą kontrolą – ocenia Paweł Ozga.
Druga połowa przyniosła dość niespodziewany scenariusz. Po upływie kwadransa mecz został bowiem przerwany, a na murawie wylądował helikopter pogotowia ratunkowego. Wszystko to w związku z groźnym wypadkiem, który wydarzył się w okolicach stadionu. – Nigdy wcześniej nie spotkałem się z podobną sytuacją. Spotkanie zostało przerwane na blisko pół godziny, co wyraźnie wybiło nas z rytmu. Dla rywala cała sytuacja była natomiast dopływem tlenu – opowiada Paweł Ozga.
Po powrocie do gry więcej do powiedzenia mieli gracze Vinety, którzy groźnymi kontratakami raz po raz tworzyli zagrożenie pod bramką Portowców. Po jednej z takich akcji defensorzy Dumy Pomorza popełnili brzemienny w skutkach błąd – Bartosz Urbaniak sfaulował wychodzącego na czystą pozycję rywala, za co obejrzał czerwoną kartkę.
Grający w dziesiątkę szczecinianie nie potrafili utrzymać korzystnego rezultatu do końcowego gwizdka. Stojącego między słupkami Macieja Styna najpierw pokonał Jakub Ostrowski, a w samej końcówce zwycięstwo Vinecie zapewnił Kacper Żmudź.
– Jesteśmy wkurzeni, bo nie w takich nastrojach chcieliśmy kończyć ten sezon. Choć graliśmy w mocno eksperymentalnym składzie, to długo utrzymywaliśmy korzystny wynik. Lądowanie helikoptera wybiło nas jednak z rytmu, a indywidualne błędy i konieczność gry w osłabieniu nie pozwoliły nam zwieńczyć sezonu zwycięstwem – podsumowuje trener Ozga.
34. kolejka III ligi
Vineta Wolin – Pogoń II Szczecin 3:2 (1:2)
1:0 Szymon Emche 10’
1:1 Amin Doustali 12’
1:2 Borys Freilich 45’
2:2 Jakub Ostrowski 68’
3:2 Kacper Żmudź 77’
Pogoń II Szczecin: Styn – Kroczek, Góral (58’ Urbaniak) Białczyk (46’ Rychlik), Freilich – Leszczyński, Ława (44’ Mencnarowski) – Bąk (58’ Zaborski), Starzycki, Cybulski – Doustali (46’ Turski)
Komentarze
Porażka drugiego zespołu Pogoni Szczecin z Vinetą Wolin 2:3 na zakończenie sezonu — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>