Prezes odpowiada na pytania kibiców – podsumowanie
z uwagi na fakt, że wczorajsze spotkanie kibiców z prezesem Jarosławem Mroczkiem nie było transmitowane oraz filmowane, przygotowaliśmy zapis najważniejszych wypowiedzi. Cytaty oraz krótki komentarz prezesa już po spotkaniu udostępniamy poniżej.
—
W środowy wieczór odbyło się spotkanie prezesa zarządu Pogoni Szczecin SA Jarosława Mroczka z kibicami klubu. Udział wziąć mógł każdy chętny. Ze sternikiem Dumy Pomorza spotkała się blisko 30-osobowa reprezentacja. Zaproszony został każdy, kto zgłosił chęć udziału.
Przez ponad dwie godziny Jarosław Mroczek odpowiadał na pytania oraz rozmawiał z obecnymi na sali. Niejednokrotnie dyskusja nabierała tempa i rumieńców. Sternik klubu musiał zmierzyć się z trudnymi pytaniami i tematami. Poniżej przytaczamy wypowiedzi Jarosława Mroczka na kilka istotniejszych tematów:
O kwestiach finansowych:
– Akcjonariusze podjęli decyzję o konwersji wszystkich pożyczek długoterminowych na kapitał. Nie będzie tych długów w Pogoni. To jest proces, który trwa kilka tygodni. Wszystkie pożyczki długoterminowe z EPA, a jest ich około 11 milionów, przekształcamy w kapitał spółki. W efekcie kapitał Pogoni będzie wynosił nie 14,5 mln złotych, a około 25 milionów. Pozostanie kwota nieco ponad 3 milionów złotych odsetek, które przez tyle lat uzbierały się od tak dużej kwoty. Tych nie transferujemy na kapitał dlatego, że gdybyśmy to zrobili, musielibyśmy od nich odprowadzić natychmiast podatek dochodowy. Nie mamy tych pieniędzy, dlatego tego nie robimy. Żeby nie było jednak żadnych wątpliwości, oświadczam Wam, że nie tkniemy tych odsetek. Prosiłbym, by już nie wracać do tego tematu, bo my nie ruszymy tych pieniędzy. One są zamrożone.
O poszukiwaniach nowego partnera i inwestora:
– Podjęliśmy działania, które prowadzą do znalezienia partnera, któremu moglibyśmy świadczyć usługi promocyjne, tak jak było to dotychczas. Mamy nadzieję, że niebawem go znajdziemy. Będziemy też szukali ewentualnego inwestora, który pozwoli nam kapitałowo wzmocnić Pogoń. Nie tylko w Polsce, ale i zagranicą. Choć trzeba oczywiście liczyć się z tym, że to jest wielkie, poważne wyzwanie. Jako akcjonariusze jesteśmy gotowi zwiększyć kapitał poprzez emisję akcji. Nasz udział w akcjonariacie uległby wówczas istotnemu zmniejszeniu. Efektem tego byłoby oczywiście wzmocnienie kapitałowe, które przełożyłoby się na wzmocnienie poziomu drużyny. Na tyych polach równolegle prowadzimy takie działania. Gdyby miało zdarzyć się tak, że pojawi się duży gracz i chciałby odkupić wszystkie udziały, to na pewno musielibyśmy to bardzo głęboko przenalizować. Nasza decyzja byłaby wówczas podjęta w oparciu o dobro klubu. Nie może być tu w Szczecinie kolejnego Gondora, czy Ptaka i podobnych skutków. Tego sobie nie wyobrażam. Jako prezes i główny akcjonariusz nie zgodzę się na podpisanie i sprzedaż akcji w taki sposób, które pozwoliłyby później poddać ten klub wielu warunkom, jakie stawiali poprzedni właściciele. Na to się nie zgodzę, bo ten klub jest drogi mojemu sercu.
O nietypowej przerwie pomiędzy sezonami:
– Ten czas nie jest organizacyjnie normalny. Pewne rzeczy chcielibyśmy może robić inaczej, ale brakuje nawet nie godzin, a dni. Skończył się sezon, drużyna dobrze nie wyjechała na urlopy, a już za dwa dni zaczynają się powroty. Dotąd nie były ustalone odgórnie kwestie związane z badaniami, ale w związku z tym, że część z zawodników wraca z zagranicy zdecydowaliśmy, że przeprowadzamy badania genetyczne. W sobotę od siódmej rano, by nie spotykali się grupowo, każdy będzie przechodził takie badania. Musimy zapłacić nieco więcej laboratorium, by wszystkie wyniki mieć już tego samego dnia po południu. Wszystko po to, by już tego samego dnia mogli zupełnie normalnie trenować. Ani się nie obejrzymy, a będziemy musieli jechać do Nowego Targu. Pewnym kłopotem organizacyjnym jest oczywiście kwestia koronawirusa w tym przypadku. Jesteśmy przebadani, w trybie izolacji i nie jestem pewien, czy po stronie rywala jest tak samo. A po drodze przecież jest jeszcze obóz w Opalenicy, gdzie chcemy rozegrać dwa sparingi. Ewidentnie brakuje czasu. Raczej nie wyjdzie nam ten sparing z AS Monaco, ponieważ oni też obawiają się mocno sytuacji związanej z koronawirusem.
O potencjalnych odejściach piłkarzy:
– Oczywiście, że nie mogę zagwarantować, że ktoś od nas nie odejdzie, jeśli pojawi się chętny z bardzo dużymi pieniędzmi, których się nie spodziewamy. Gdyby stało się tak, że np. za Dante Stipicę czy Benedikta Zecha ktoś zaproponowałby nam 3-4 mln euro, to nie będziemy w stanie odmówić. Natomiast mogę zagwarantować, że tym razem – jeśli osiągniemy to, do czego dążymy, a więc pozyskamy partnera albo inwestora – będziemy mogli te pieniądze w bardzo dużej części przeznaczyć na pozyskanie innego bardzo dobrego zawodnika.
– Pogoń nie jest natomiast zainteresowana wytransferowaniem ani Stipicy, ani Zecha. Nie podejmujemy żadnych działań, by Dante, czy Benedikt opuścili Pogoń. M.in. dlatego podpisaliśmy ze Stipicą długi kontrakt, bo zależy nam na tym bramkarzu.
O relacjach i sytuacji dotyczącej Głównego Partnera:
– Ten związek trwał osiem lat i to był trudny związek. Nie chodzi tu o prezesa Wojciecha Wardackiego, nie chodzi o mnie. Wcześniej prezesem partnera był Krzysztof Jałosiński i wtedy te relacje były jeszcze trudniejszy. Później przyszła zmiana i naprawdę cały czas miałem dobre relacje z prezesem Wardackim, dobrze nam się współpracowało. Oczywiście raz, czy drugi mieliśmy dyskusje. Ale to nie powodowało problemów. Zawsze szanowaliśmy partnera. Wielokrotnie dawałem temu wyraz, w rozmowach, czy spotkaniach. Jeszcze pod koniec sezonu rozmawialiśmy i potwierdziliśmy sobie, że dalej współpracujemy i że ta umowa będzie działała. Stało się jednak inaczej. Oczywiście, że nie jest to dla klubu dobre, bo jest to dla Pogoni duży problem. Głęboko wierzę, że potrafimy z tego wyjść i znajdziemy podmioty, które będą z nami współpracowały. Gdyby było inaczej, powinienem był podać się do dymisji. I robię teraz wszystko, by ta sytuacja zakończyła się pozytywnie.
– Słyszałem zarzuty, że na lipcowej konferencji prasowej o finansach nie wspomniałem, że kończymy współpracę z głównym partnerem. Po tym jak 29 czerwca otrzymaliśmy wypowiedzenie umowy, umówiliśmy się z partnerem, że wykonujemy swoje obowiązki wobec niego do końca sezonu oraz umawiamy się na spotkanie, by rozmawiać o przyszłości. Uzgodniliśmy też, że do tego czasu nie mówimy publicznie o żadnych zmianach.
– Z partnerem rozmawialiśmy też, by – pomimo końca umowy – jego logo było obecne przez cały przyszły sezon tylko na koszulkach. Prezes Wardacki przyznał, że widzi taką możliwość i zaproponował, abyśmy wycenili taką usługę. Już podczas spotkania podziękowaliśmy za zrozumienie tego tematu i takie podejście. Złożyliśmy taką ofertę, odnosząc ją do realiów naszej wcześniejszej umowy. Ze strony partnera przyszła kontroferta. Prezes Wardacki nie zgodził się z naszą propozycją, otrzymaliśmy ofertę zdecydowanie niższą, o wartości około 20% naszej propozycji. Uważam, że nie moglibyśmy przyjąć takiej oferty.
O celach sportowych:
– Zawsze wymagam tego, abyśmy grali o maksimum. Nie określam tego literalnie, nie obiecam, że jedynym celem jest mistrzostwo Polski. Natomiast w każdym meczu, zarówno w lidze, jak i w Pucharze Polski, Pogoń ma grać o zwycięstwo. Wymagam tego od zawodników i od sztabu. Po to zresztą drużyna ma w ten sposób skonstruowany system premiowy, by opłacało się jej wygrywać, być jak najwyżej, czy zdobywać trofea.
Dziś, dzień po spotkaniu, prezes Jarosław Mroczek zdecydował się jeszcze na krótki komentarz do wczorajszego spotkania.
– Przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim obecnym. Spotkanie było dla mnie bardzo wartościowe. Na pewno skłoniło mnie do wielu refleksji. Jestem w stanie zrozumieć wiele zarzutów, które artykułuje się w stronę klubu, zarządu, czy bezpośrednio moją. Wiemy, że jesienią, gdy – nawet pomimo tego, że nie prezentowaliśmy widowiskowego futbolu – zajmowaliśmy wysokie miejsca, bardzo rozbudziliśmy apetyty i nadzieje kibiców. Wiosna była w naszym wykonaniu nieudana. Dokonujemy głębokiej analizy i wiemy, że popełniliśmy błędy, pewne rzeczy mogliśmy zrobić inaczej. Zawiedzionych końcowym wynikiem sportowym przepraszam. Chcemy dla Pogoni Szczecin jak najlepiej i zaręczam, że pracujemy bardzo intensywnie nad tym, by w sferze sportowej i organizacyjnej przyszły sezon był dla naszego klubu udany.
Komentarze
Prezes odpowiada na pytania kibiców – podsumowanie — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>