Radosław Majdan: “Pogoń może powalczyć o europejskie puchary.”
Kiedy zespół teoretycznie środka lub dołu tabeli wskakuje na jej szczyt, najpierw jest tonowanie oczekiwań, trenerzy i piłkarze powtarzają, że celem jest jak najlepsza pozycja, słów „europejskie puchary” unikając jak ognia. Wiosną
rozpoczyna się akceptacja faktu, że zamiast walki z dala od czołówki czy nawet o utrzymanie drużyna zapisuje się
w historii.
Z jednej strony panuje radość i ekscytacja, z drugiej coraz więcej strachu, obaw, kalkulacji. Bo zazwyczaj taka przygoda kończy się bardzo szybko, prawdą staje się określenie „pocałunek śmierci”, jakiego w przeszłości użył Michał Probierz. Nieudana walka
na europejskim froncie potem odbija się czkawką w ligowych zmaganiach. Czy w takim razie europejskie puchary rzeczywiście są dla tych słabszych tak atrakcyjne, jak nam się wydaje?
Wyzwanie, ale przede wszystkim szansa
– Bez wątpienia są nagrodą. Drużyny dzięki nim się rozwijają, oczywiście pod warunkiem, że nie zmieniają one co pół roku swoich kadr. Jeśli trafia się na zespół z Anglii, Portugalii, Niemiec, to jest się od kogo uczyć – mówi Radosław Majdan.
– Nie mam większych obaw o Pogoń czy Raków, jeśli te drużyny będą mogły powalczyć o fazę grupową europejskich pucharów. Może akurat one sprawią niespodzianki? – zastanawia się Majdan.
Były bramkarz przywołuje dwa kluby, które w tym sezonie zadomowiły się w czołówce tabeli ekstraklasy, a które doświadczenie pucharowe mają małe (Pogoń) lub żadne (Raków).
– Kosta Runjaic to też ciekawy trener, człowiek, który umie prowadzić zespół niezwykle racjonalnie, a takie podejście bardzo się przydaje w pucharach – dodaje. Majdan.
– Pogoń spokojnie zdobywa punkty, dotychczas nie mówiliśmy o niej zbyt wiele, a to klub, który się rozwija, sprowadza jakościowych zawodników, ma dobrego szkoleniowca, buduje stadion, nieźle pracuje z młodzieżą. Odpowiedzialność, którą ten zespół pokazuje w lidze, jest w pucharach bardzo ważna, choć oczywiście w Szczecinie mają wiele do poprawy: potrzebny jest spokój w ofensywie i skuteczniejszy napastnik.
Liczą się czas i spójna strategia I to zadanie na teraz. Aby latem liczyć się w walce o puchary, już zimą trzeba się do nich przygotowywać. To prawda powszechnie znana, jednak niestety przez polskie kluby rzadko stosowana.
– Już dziś te kluby muszą myśleć o transferach, mieć plan na to, kto latem odejdzie, podjąć decyzje, na jakie pozycje potrzebni są ludzie. I najlepiej dokonać wzmocnień już zimą, nawet jeśli nowi piłkarze wiosną będą w poczekalni. Ważne, by w czerwcu wszystko nie było dla nich nowe, by znali już zespół. Bo jeśli pod koniec maja przyjedzie wagonik z nowymi zawodnikami, z których czterech będzie miało grać w pierwszym składzie, to rzadko udaje się ich skutecznie wkomponować – mówi Bednarz.
Źródło: Skarb Kibica
Komentarze
Radosław Majdan: “Pogoń może powalczyć o europejskie puchary.” — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>