Ranking piłkarskich koszulek klubowych na sezon 2020-21.
Najpiękniejsze trykoty w Europie…
Zanim przejrzycie nasz ranking, możecie rzucić okiem na świetny tekst Pawła Grabowskiego o nostalgii piłkarskiego kibica, którą obudziło dwóch studentów, zakładając wielki biznes – sprzedaż koszulek retro. Wprowadzi was to idealnie w klimat całej dyskusji.Piłkarskie koszulki od lat wzbudzają wielkie emocje. Niektóre z nich stają się kultowym przedmiotem pożądania, a ich globalna sprzedaż rośnie w siłę. Kibice z całego świata z niecierpliwością czekają już nie tylko na transfery do ich klubów, ale również na trykoty, w jakich zespół wybiegnie na boiska w nadchodzącym sezonie. Zostało wybranych dziesięć najładniejszych w kampanii 2020-21.
1. miejsce Arsenal (domowa) Nawet przez moment nie miałem wątpliwości. Te koszulki są po prostu przepiękne. Świetna gra odcieniami czerwieni, sponsor, którego slogan reklamowy, „fly better”, idealnie komponuje się z nadziejami fanów Kanonierów. Ze wszystkich koszulek zespołów Premier League na nowy sezon, które miałem okazję założyć, w tej czuję się najlepiej.Adidas, który „przejął” Arsenal od Pumy, wzbił się tutaj na najwyższy poziom designu, zawierającego elementy art deco. Zresztą, wyjazdówki The Gunners też są śliczne, zdecydowałem się nie dawać w mojej dziesiątce dwóch koszulek tego samego klubu, bo oba trykoty z The Emirates musiałyby znaleźć się na dwóch pierwszych miejscach i nie jest to absolutnie ukłon dla mojego radiowego druha Rasa.Gdyby stroje grały, Arsenal byłby murowanym kandydatem do mistrzostwa Anglii w nadchodzącym sezonie.
2. miejsce PSG (wyjazdowa) Przykro mi, że – podobnie jak w Lidze Mistrzów – tutaj PSG też „tylko” na drugim miejscu, ale w koszulkowym świecie konkurencja jest równie mocna co na boisku. Wyjazdowe stroje paryskiego giganta są naprawdę kozackie i śmiało mogą służyć jako polówka podczas wypadu na piwo z kumplami. Idealny balans kolorystyczny, perfekcyjnie wkomponowany sponsor, firma Nike mocno się postarała.Stylistyka koszulki nawiązuje do sezonu 1995-96, w którym pod wodzą Luisa Fernandeza sięgnęli po Puchar Zdobywców Pucharów (chociaż akurat w finale z Rapidem Wiedeń grali w ciemnych strojach). Futbolowa moda niczym nie różni się od tej ulicznej, tu i tu mamy cykle, dlatego biznes koszulek retro ma się tak dobrze. Przypuszczam, że nawiązanie do obecnych strojów nastąpi około 2045 roku.
3. miejsce Manchester City (wyjazdowa)Wszyscy zachwycają się wyjazdówkami Barcelony, ale na mnie dużo większe wrażenie robi dzieło Pumy dla Manchesteru City. Koszulki faktycznie są podobne, jednak w moim rankingu wygrywa City, trykot jest bowiem bardziej efektowny i choć „dzieje się na nim” sporo, zostało to podane z dużą klasą. Nie jestem wielkim fanem domówki City na nadchodzący sezon, ale „away kit” po prostu rozwala system.Nie przepadam za dorabianiem ideologii do koszulek, czasem naprawdę bawi mnie, kiedy firmy rozpisują się na temat nawiązań do symboli, widzę wówczas oczyma wyobraźni przeszklone pomieszczenia na wysokich piętrach korporacji i zebrania, na których wszyscy piją darmową kawę i objadają się darmowymi kanapkami, prześcigając się w wymyślaniu różnorakich teorii. Gdybyście zatem nie wiedzieli, co ma symbolizować wyjazdowa koszulka The Citizens, twórcy spieszą z odpowiedzią: „Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość”. Paulo Coelho lubiłby to.W większym szczególe – to nawiązanie do rzymskich czasów, wszak tam sięgają korzenie Castlefield, najstarszej dzielnicy Manchesteru, a także powiązanie z kanałem Bridgewater. Trykot ma wyrażać wielokulturowość miasta, rozkwitanie, młodość i kreatywność. Wyszło naprawdę super.
4. miejsce BRIGHTON & HOVE ALBION (domowa)Perełka od Nike. Wszyscy czekaliśmy, jak będą prezentować się stroje Liverpoolu, po tym jak amerykańska firma zaczęła ubierać mistrzów Anglii, ale – tutaj mały spoiler – The Reds nie będzie w mojej dziesiątce. Za to Mewy z Brighton to prawdziwe mistrzostwo świata. Cudowna klasyka, prostota, jaką kocham. Niebieski kolor, a na nim delikatne, białe paski. Jedna z najciekawszych propozycji na nadchodzący sezon w Anglii.Przywykliście pewnie do ich koszulek w szerokie biało-niebieskie pasy, ale ten trykot bije je na głowę. Tak właśnie wygląda oldskul w najlepszym wydaniu, a na The Amex nawiązują do sezonu 1983-84. Wtedy właśnie na koszulkach po raz pierwszy pojawiły się cienkie, białe paseczki, a zamiast American Express widniała oczywiście inna nazwa sponsora: Phoenix Brewery.Zaraz wchodzę na stronę klubu i zamawiam koszulkę, musze ją mieć w swojej kolekcji.
5: BARCELONA (domowa) Nawiązania do klasyki zawsze mnie wzruszają, nie inaczej jest z tym strojem Barcelony. Już na początku lipca mogliśmy zobaczyć to cacko z Katalonii. Wystarczy jeden rzut oka i od razu wiemy, o co chodzi. Ostatnio Barca nie ma dobrego czasu, tym bardziej fani docenią trykot, który ma ich przenosić w czasy wielkich triumfów, do okresów w historii klubu, jakie zapisane zostały złotymi literami. Koszulki przypominają te, w których Barcelona sięgała po triumf w Lidze Mistrzów w sezonie 2010-11. Logo sponsora komponuje się świetnie, a wyjazdówki, o których już wspomniałem, są równie piękne. Aż trudno uwierzyć, że nie zobaczymy w nich już Leo Messiego, który oczywiście był zaangażowany w promocję nowych strojów.
6: INTER MEDIOLAN (domowa) Byłoby cirkusem i skandalozą, gdybym w swojej dziesiątce nie umieścił któregoś z klubów z Mediolanu, europejskiej stolicy mody. Stawiam na Inter, ich koszulki to petarda. Ponownie kawał dobrej roboty Nike.Inter nie jest pierwszą drużyną, z której koszulek znikają tradycyjne pasy, wystarczy zerknąć na stroje Southampton, przypominające do złudzenia trykot reprezentacji Peru, z pasem po przekątnej z przodu.Zygzaki na koszulce domowej włoskiego klubu to hołd złożony projektantom z Mediolanu, którzy tworzyli świat mody w latach 80. ubiegłego wieku. No i fajnie, fajniusio wyszło z tym postmodernizmem.Miejsce
7: JUVENTUS (domowa)Na jeszcze większa odwagę niż Nike w Mediolanie pozwolił sobie Adidas w Turynie. Trzeba przyznać, że efekt w postaci koszulek Juventusu na nowy sezon jest bardzo ciekawy. Stara Dama wraca do pasków, ale nie w tak klasycznym wydaniu, są to raczej artystyczne pociągnięcia pędzlem. Na pewno ta koszulka została dużo lepiej przyjęta przez kibiców Juve niż jej poprzedniczka. Twórcy trykotu na sezon 2020-21 twierdza, że to „inspiracja światem nowoczesnej sztuki”. I trudno odmówić im racji. Jeden z najświeższych projektów tego lata, bez cienia wątpliwości.Miejsce
8: ROMA (wyjazdowa)Pozostajemy we Włoszech, przenosząc się do Rzymu. Wyjazdowa koszulka Romy jest śliczna i nie przyjmuję tutaj głosów sprzeciwu. Kolejny trykot z kołnierzykiem, świetna kolorystyka, prostota, klasyka, bajka. Kolejny powrót do przeszłości, znów jesteśmy w latach 80. No i świetna artystyczna aranżacja głowy wilka, Lupetto na piersi, nowoczesne ujęcie projektu herbu z lat 70.Miejsce
9: POGOŃ SZCZECIN (domowa) Zdecydowanie najładniejsza koszulka w Ekstraklasie. Barwy Pogoni Szczecin połączone ze złotym kolorem, dodatkowo bardzo fajny teaser – tutaj wszystko zagrało.„Te pasiaki to złoto! Nowy początek, nowa historia i silne pragnienie rozegrania rewelacyjnego sezonu. Wkraczamy w niego na galowo, z debiutującym partnerem technicznym Dumy Pomorza – marką Capelli Sport. Tak, jest i ten powrót, którego tak bardzo oczekiwaliście. Jak w tytule, pasiaki to złoto, więc wygraj w nich ten mecz!” – informuje klub.Wątek nowego początku jest istotny, bo przecież to jeden z powodów, dla których producenci sprzedają tak dobrze kolejne edycje strojów. Przecież więcej drużyn przegrywa niż wygrywa, dlatego te nowe początki są w piłce tak istotne. Kiedy twoja ukochana drużyna zawodzi, to nowy trykot daje wiarę, że wszystko będzie inaczej, lepiej. Akurat obecny sezon Ekstraklasy Pogoń zaczęła od porażki, ale domowe koszulki to z pewnością zwycięstwo Portowców.
10. miejsce Bayern Monachium Jako dziecko uwielbiałem herb Bayernu Monachium. We wczesnych latach podstawówki spędzałem długie godziny na rysowaniu go w szkolnych zeszytach, choć z braku talentu plastycznego średnio mi to wychodziło.Rozstanie z sympatią do Bawarczyków rozegrało się w moim życiu w dwóch odsłonach. Pierwsza to finał Pucharu Europy, gdy musiałem wybrać pomiędzy kibicowaniem rodakowi z FC Porto, Józefowi Młynarczykowi a byciem wiernym ekipie, której skład znałem wtedy na pamięć. Wygrało sprzyjanie słabszym, którzy – jak się okazało – byli mocniejsi.Druga odsłona – baty, jakie Bayern sprawił Legii w Warszawie w 1988 roku, bijąc polski zespół 7:3, co mi zaimponowało, ale również ostatecznie zniechęciło do bycia fanem niemieckiego klubu.Koszulka? W zasadzie taka jak zawsze, tutaj niewiele się zmienia, bo w przypadku Bayernu strój nie gra, robią to piłkarze. Ze świetnym skutkiem. I choć nie są to fajerwerki designerskie, to w prostocie tkwi siła, poza tym nie wypada nie mieć w swojej kolekcji trykotu najlepszej drużyny w Europie z Polakiem w roli głównej.
Wyczuwam spory wzrost sprzedaży tych koszulek. Czerwień to w tym sezonie kolor zwycięzców.
Autor: Andrzej Szewczyk
Redaktor Portowej Dumy, oraz Fotoreporter.
Zwycięzca konkursu Wiedzy o Piłce Nożnej z okazji 75 Jubileuszu Pogoni Szczecin w kategorii Open.
Kibic, który nosi w sercu Pogoni Szczecin ale też kibicuję Borussi Dortmund.
Komentarze
Ranking piłkarskich koszulek klubowych na sezon 2020-21. — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>