[Relacja z meczu]: Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk.
Dzisiejszego wieczora, czekał nas mecz na szczycie tabeli Ekstraklasy. Na Stadionie im. Floriana Krygiera, Pogoń Szczecin mierzyła się z zespołem Lechii Gdańsk.
Początek meczu, to przewaga Pogoni Szczecin. W 4 minucie w dobrej sytuacji znalazł się Jean Carlos Silva, ale strzał był zbyt lekki, żeby pokonać Dusana Kuciaka. W 8 minucie Słowacki bramkarz popełnił katastrofalny błąd. Przy wybiciu piłki dał się uprzedzić Silvie i Brazylijczyk został sfaulowany przez golkipera Lechii Gdańsk, co oczywiście oznaczało rzut karny dla Dumy Pomorza. Jedenastkę pewnie wykorzystał kapitan Portowców Damian Dąbrowski i była to jego debiutancka bramka w granatowo-bordowych barwach. W kolejnych minutach dalej przeważała drużyna Kosty Runjaicia. W 14 minucie po rzucie rożnym blisko bramki był Silva, ale pomocnik strzelił nad poprzeczką z kilku metrów. Kilka minut później przy łapaniu dośrodkowania w swoje pole karne, ucierpiał Dante Stipica, ale na szczęście bramkarz Pogoni Szczecin mógł kontynuować grę. Chwilę później boisko z powodu kontuzji opuścić musiał Rafał Kurzawa. W jego miejsce wszedł Kamil Grosicki. Niestety w 27 minucie gola dla Lechii Gdańsk strzelił Łukasz Zwoliński, wykorzystując sytuację sam na sam. W 31 minucie zrobiło się zamieszanie w polu karnym Dusana Kuciaka, ale niestety udało się Pogoni strzelić bramki. W 32 minucie w dobrej sytuacji znalazł się Kacper Kozłowski, ale jego strzał minął bramkę zespołu Tomasza Kaczmarka. W 36 minucie Portowcy odzyskali prowadzenie. W pole karne Lechii wszedł Kamil Grosicki, który idealnie wystawił piłkę Luce Zahoviciowi, a Słoweńcowi wystarczyło tylko dostawić nogę na 2:1. 5 bramka napastnika Pogoni Szczecin i 4 z rzędu stała się faktem. Chwilę później asystent przy bramce Zahovicia, postanowił uderzyć z za pola karnego, ale strzał był zbyt lekki, żeby zaskoczyć golkipera Lechii. Tuż przed końcem pierwszej części w groźnej sytuacji znalazł się Marco Terrazzino, ale w ostatniej chwili został zatrzymany wślizgiem przez Jakuba Bartkowskiego. W ostatniej minucie pierwszej połowy, Portowcy mieli jeszcze rzut rożny, który nie przyniósł dużego zagrożenia. Sędzia Piotr Lasyk nie doliczał nic do pierwszej połowy spotkania i w 45 minucie zaprosił zawodników na przerwę.
Początek drugiej połowy, to mocniejszy napór drużyny Tomasza Kaczmarka. W 48 minucie znowu w polu karnym Pogoni znalazł się Łukasz Zwoliński, ale nie zdołał oddać celnego strzału na bramkę Dante Stipicy. W 51 minucie Portowcy zadali kolejny cios. Ponownie idealnie w pole karne zagrał Grosicki i tam ponownie znalazł się Luka Zahović, który strzałem z główki skompletował dublet, a Kamil zaliczył drugą asystę w tym spotkaniu. Trzy minuty później było już 4:1. Podanie Luisa Maty fantastycznym strzałem wykończył Sebastian Kowalczyk i Dusan Kuciak był bezradny. W kolejnych minutach dalej przeważała Pogoń Szczecin i co chwilę stwarzała kolejne zagrożenie w szesnastce zespołu Tomasza Kaczmarka i to przyniosło bramkę na 5:1. Wprowadzony kilka sekund temu Michał Kucharczyk, w 69 minucie wykorzystał kolejne idealne podania Grosika i z kilku metrów pokonał bramkarza zespołu z Gdańska. Dominacja drużyny Kosty Runjacia, została potwierdzona w niesamowity sposób. Pod koniec spotkania mocniej przycisnęła Lechia, ale Portowcy skutecznie się bronili i oddalali zagrożenie od swojej bramki. Ostatecznie do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i Pogoń Szczecin pokonała Lechię Gdańsk 5:1.
Redaktor/dziennikarz w PortowaDuma.pl
Kibic Pogoni Szczecin, pasjonat piłki nożnej.
KOMENTARZE: (tylko dla zalogowanych użytkowników Facebook)