Sędziowie popełnili błąd w Zabrzu i skrzywdzili Portowców.
SĘDZIOWIE POPEŁNILI BŁĄD W ZABRZU I SKRZYWDZILI PORTOWCÓW. GOL NOWAKA NIE POWINIEN ZOSTAĆ UZNANY.
Mecz w Zabrzu już przez niektórych został puszczony w niepamięć, mnie niestety nie daje on spokoju i od piątkowego pojedynku naszych Portowców z Górnikiem Zabrze, analizuję klatka po klatce uwieczniony jego zapis. Nie jestem osamotniona w swoich odczuciach, co nawet widać na forach, grupach dyskusyjnych czy w bezpośrednich rozmowach kibiców. Wrze we wszystkich możliwych miejscach.
Mecze rządzą się swoimi z góry ustalonymi prawami, zasadami i przepisami. Pewne rzeczy są dopuszczalne (jak np. ukaranie za jedno przewinienie dwa razy – czerwona kartka i rzut karny) a inne nie, bynajmniej nie powinny być dopuszczalne przez sędziów, którzy stoją właśnie na straży praworządności meczowej. Niestety z Górnikiem Zabrze to ichnie sędziowanie podważa prawidłową pracę sędziów, dając tym samym lawinę podejrzeń, spekulacji.
Nie będą tu nikogo oceniać, bo podobno wielkie głowy tego sportu już ten temat przeanalizowały. Pytanie, czy na pewno dokładnie? I co z tym zrobią?
Naszej uwadze uległ bardzo istotny fakt:
Sporne sytuacje z Zabrza skonsultowaliśmy z ekspertami. Okazało się, że 3 na 4 z nich Sylwestrzak miał rację. Chodzi o sytuację, w której spadająca piłka trafiła Adriana Gryszkiewicza w ręką w polu karnym (arbiter słusznie nie podyktował jedenastki), czerwoną kartkę i rzut karny dla Górnika po interwencji ręką Huberta Matyni na linii bramkowej oraz spalonego Michała Kucharczyka przy golu na 2:2 Alexandera Gorgona.
Do omówienia pozostał jeszcze gol Bartosza Nowaka na 2:1. I tutaj niestety popełniono błąd – bramka dla Górnika nie powinna zostać uznana. Za pomyłkę odpowiada przede wszystkim siedzący w wozie VAR Krzysztof Jakubik, który miał możliwość obejrzeć sytuację na kilku ekranach i ten sam arbiter będzie sędziował najbliższy mecz z Wisłą Płock?
Oczywiście obciąża ona też Sylwestrzaka. Bramka Nowaka została zdobyta w sposób nieprawidłowy, czego nie zauważył. Widziana z boiska mogła być jednak dla sędziego niejednoznaczna, ale już dla VAR winna być zero-jedynkowa. Powtórki pokazały, że Nowak dostrzegając zbliżającą się piłkę wystawia rękę, aby pomóc sobie w jej opanowaniu. Na jego niekorzyść świadczy fakt, że działał celowo. Wykonuje ręką ruch w kierunku piłki, którą wcześniej trzymał przy ciele. I nie dotyka jej barkiem.
Jak sędzia odpowiedzialny za VAR mógł się pomylić? Tego nie wiemy. W tej sytuacji nawet nie wezwano Sylwestrzaka, żeby sam mógł ocenić sytuację. Podczas meczu główny arbiter ma prawo powiedzieć, że chce sam rozstrzygnąć wątpliwości, ale w praktyce rzadko tak się dzieje. Do monitora podchodzi po wezwaniu z VAR.
Fotoreporter, redaktor, analityk Google, koordynator dostępności cyfrowej.
Miłośniczka piłki nożnej i sportów wodnych.
Kibic Pogoni Szczecin.
Dietetyk sportowy i kliniczny.
Właściciel serwisu PortowaDuma.pl
Komentarze
Sędziowie popełnili błąd w Zabrzu i skrzywdzili Portowców. — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>