W tle obozu przygotowawczego w Belek trwał Wielki Turniej Portowców, a więc wielokonkurencyjna rywalizacja pomiędzy szeroko rozumianym sztabem, a piłkarzami. Znamy już wyniki tej zabawy.

Przypomnijmy: obie drużyny rywalizowały w 17 konkurencjach, a sztab wsparli osobowo obecni w Belek członkowie zarządu, czy pracownicy biura prasowego. Wśród zadań znalazły się typowo sportowe, jak mecze tenisa stołowego, zawody pływackie, teqball, czy dart; zręcznościowe, m.in. cross bar challenge (strzały w poprzeczkę z określonej odległości), koszykarskie rzuty osobiste, piłkarski golf oraz gra Jenga; multimedialne, czyli pojedynki w Fifę23 oraz Deluxe Ski Jump (oldschoolowa gra imitująca skoki narciarskie); a także wymagające wysiłku umysłowego, czyli np. szachy, warcaby oraz quizy.

– Od początku rywalizacji zarysowała się przewaga piłkarzy – opowiada kierownik Pogoni Szczecin, Daniel Strzelecki. – Nie można się temu dziwić, bo zaczęliśmy od typowo sportowych konkurencji, a więc teqballa, rzutów koszykarskich, czy pływania. Nie jest natomiast tak, że w „części sportowej” naszej rywalizacji sztab pozostawał bez punktów. Urywaliśmy oczka, gdzie się dało, w koszykówce byliśmy górą, ale to jednak była domena zawodników, a więc naszych rywali.  

Końcówka rywalizacji to już zawody bardziej „barowe” i zręcznościowe, czy umysłowe. I chociaż pojedynek w bilard niespodziewanie wygrali młodzi Mariusz Fornalczyk i Konrad Magnuszewski, to sztab zaczął odrabiać straty. Warto dodać, że często rywalizacja była naprawdę emocjonująca – blisko godzinny pojedynek klubowej fotoreporter Wioli z Mateuszem Łęgowskim w pewnym momencie stał się główną atrakcją hotelowego lobby, obserwowaną nie tylko przez Portowców, ale i pozostałych gości, czy pracowników Gloria Sports Arena. W pojedynku do dwóch zwycięstw 2:1 wygrał młody reprezentant Polski.

Ostatni dzień rywalizacji to m.in. spotkania przy stole oraz rozgrywki multimedialne. To właśnie tu sztab widział spore szanse na odrabianie strat. Piłkarze okazali się jednak wymagającymi rywalami i na tym polu. W pojedynku szachowym równych sobie nie miał Luka Zahović. 

– Końcówka należała już do nas, wygraliśmy w warcaby, Deluxe Ski Jump oraz quizowanie, ale to było za mało, by dogonić zawodników – relacjonuje kierownik zespołu. – Ostatecznie musieliśmy uznać ich wyższość. Wielki Turniej Portowców przeszedł do historii i choć przegraliśmy, to cieszę się, że go przeprowadziliśmy. Przez cały czas trwania obozu był dodatkowy powód do rozmów, było współzawodnictwo, ale i zacieśnianie więzi. A o to w tym wszystkim przecież chodziło. I choć cały turniej miał zabawowy charakter, to do wszystkich konkurencji wszyscy podchodzili naprawdę serio. Każdy przez kilka dni trenował swoją konkurencję, a na przykład w zawodach na basenie jeden z piłkarzy płynął tak szybko, że zsunęły mu się slipy i swoją turę kończył kompletnie goły! Liczyliśmy, że to go rozproszy, że może zrezygnuje, ale nic z tych rzeczy. Dopłynął do końca i dopiero kiedy piłkarze wygrali tę konkurencję, wrócił po swoją zgubę. 

Ostatecznie rywalizacja zakończyła się zwycięstwem piłkarzy nad sztabem 15:12. Przegrana drużyna będzie musiała wykonać wobec zwycięzców określone zadanie. – Jesteśmy winni zorganizowanie piłkarzom jakiejś atrakcji, z której będą mogli skorzystać podczas jednego z dni wolnych. Z przyjemnością wywiążemy się z tego obowiązku! – kończy z uśmiechem Daniel Strzelecki. 

>>> GALERIĘ ZDJĘĆ ZE WSZYSTKICH KONKURENCJI ZNAJDZIESZ TUTAJ (fot. Wiola)<<<

źródło: Pogoń Szczecin SA

Damian Sosna

Redaktor/ dziennikarz w PortowaDuma.pl
Kibic Pogoni Szczecin, pasjonat piłki nożnej.

60

SHARES

Facebook

Tweeter

Mail

Pinterest