Bezbramkowy remis drugiego zespołu Pogoni Szczecin w Luzinie
W środowe popołudnie zawodnicy drugiego zespołu Pogoni Szczecin mierzyli się na wyjeździe ze znajdującym się w strefie spadkowej Wikędem Luzino. Po bezbramkowym remisie Portowcy wracają z Kaszub z punktem. – Jedna i druga strona w tym spotkaniu charakteryzowała się dużą determinacją. Dla gospodarzy był to prawdopodobnie mecz ostatniej szansy, by móc myśleć jeszcze o utrzymaniu się w lidze. W związku z tym wiedzieliśmy, że zrobią oni wszystko, aby wygrać. Jestem pod wrażeniem, jeśli chodzi o zaangażowanie w grze obronnej i generalnie postawę naszego zespołu, w którym brakowało dzisiaj kilku zawodników. Ich zastępcy zrobili wszystko co mogli. – powiedział po zakończeniu zawodów trener Paweł Cretti.
Mecz w Luzinie stał pod kątem debiutów szesnastolatków w drugim zespole Dumy Pomorza. – Od początku meczu wystąpił Waligóra, a w trakcie zawodów pojawili się też Majewski i Jóźwiak. – zaznaczył opiekun Portowców. – Natan jako napastnik był dość mocno obijany, ale musiał się z tym zmierzyć i stanął na wysokości zadania. Bardzo dobrą zmianę dał ”Józiu”, który mógł nawet strzelić bramkę. To był dla nich bardzo duży sprawdzian. Poza nimi zagrało też kilku chłopców, którzy mieli mniej minut rozegranych, więc nie oczekiwałem dzisiaj płynnej gry i pełnej dominacji. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy, o czym też rozmawiałem z chłopakami. Najważniejsze było, żeby trzymali się oni swoich zadań, nie spalili się i podjęli walkę. Dużo energii poświęciliśmy w tym meczu, a młodzi nie pękli „na robocie”.
Po raz pierwszy w wyjściowym składzie Pogoni II pojawił się Kurzydłowski, który ze względu na uraz musiał jednak opuścić boisko. – Bardzo szkoda, że bardzo szybko doznał kontuzji. – nie ukrywa szkoleniowiec. – Niemalże na początku meczu musiał wejść za niego Majewski, który zadebiutował wcześniej na boisku w Bydgoszczy. Wszedł na newralgiczną pozycję, bo na środek obrony i dobrze się spisał.
Szczecinianie stoczyli wyrównany bój, jednak zabrakło konkretów pod bramką rywala. Ostatecznie nie udało się znaleźć drogi do bramki gospodarzy. Natomiast po drugiej stronie boiska, po raz kolejny, pewnie bronił Holewiński, który może cieszyć się z zachowania czystego konta. – Gospodarze stworzyli więcej groźnych sytuacji po stałych fragmentach, gdzie do sytuacji dochodził rosły napastnik. – wspomina Paweł Cretti. – Z kolei my mieliśmy dwie sytuacje sam na sam. Szkoda, że nie zakończyły się one bramką. Zgodnie z maksymą, że jeżeli nie możesz wygrać, to zremisuj, dzięki determinacji naszych zawodników nie przegraliśmy dzisiejszych zawodów. Uważam, że Axel rozegrał swój najlepszy mecz w tej rundzie. Ostatecznie żadnemu zespołowi nie udało się zdobyć gola, dlatego uważam, że możemy być połowicznie zadowoleni.
Portowcy są w trakcie piłkarskiego maratonu, ponieważ już w sobotę powalczą o punkty z Elaną Toruń, a w środku przyszłego tygodnia Granatowo-bordowych czeka rywalizacja w ramach regionalnego Pucharu Polski. – To dla nas niełatwy okres. Dzisiejszy mecz także nas sporo kosztował i zakończył się dwoma kontuzjami. Dodatkowo dzielimy priorytety z zespołem U-19, aby mieli oni spokojny koniec sezonu. Dlatego też jutro kilku chłopców nominalnie występujących w naszej drużynie, zagra w drużynie juniorów starszych. – zakończył trener Pogoni.
30. kolejka III ligi
Wikęd Luzino – Pogoń Szczecin 0:0
Pogoń II Szczecin: Holewiński – Fornalik, Kurzydłowski, Góral, Freilich – Leszczyński, Starzycki, Kasprzycki, Jakubczyk, Bąk – Waligóra
źródło i autor: Pogoń Szczecin SA
Komentarze
Bezbramkowy remis drugiego zespołu Pogoni Szczecin w Luzinie — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>