Jens Gustafsson: ,,Musimy koncentrować się na sobie”
Dzisiaj o godzinie 12:00 odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenera Jensa Gustafssona. Szkoleniowiec Pogoni Szczecin odpowiadał na pytanie dziennikarzy przed nadchodzącym meczem 23. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Legią Warszawa, który już w sobotę o godzinie 20:00 w Warszawie. Co miał do powiedzenia trener Dumy Pomorza? Poniżej najważniejsze wypowiedzi przed sobotnim pojedynkiem z Legionistami, a także fotorelację z konferencji i zapis video.
O sytuacji kadrowej i czy ktoś nie będzie zdolny do gry:
– Benedikt Zech nie wrócił do zdrowia, ale robi bardzo duże postępy. Mamy drobne choroby w drużynie. Na przykład Luka z powodu choroby nie był w składzie na mecz z Lechem i nie wiemy, czy będzie gotowy na Legię.
O odbudowie sił po 120 minutach pucharowej rywalizacji z Lechem Poznań i przygotowaniu fizycznym na sobotni mecz:
– Odbudowa formy po takim meczu musi być bardzo profesjonalna. Zwłaszcza, że mecz z Legią nadchodzi tak szybko. Powrót do formy rozpoczął się zaraz po ostatnim gwizdku w Poznaniu i celebracji zwycięstwa. Potrzebujemy trochę czasu, ale będziemy gotowi do meczu w sobotę. Dzisiaj i wczoraj trenowała niewielka grupa piłkarzy, jutro będziemy już pracować w komplecie. Powrót do formy na pewno jest łatwiejszy, gdy wygrywa się w ostatniej minucie dogrywki.
O sytuacji Luki Zahovicia i Olafa Korczakowskiego:
– Sytuacja Luki była dość trudna w związku z moimi decyzjami dotyczącymi drużyny. On ma do tego bardzo profesjonalne podejście, bardzo ciężko pracuje przez cały czas i chcemy, aby piłkarze tak postępowali. Nie pamiętam dokładnie powodu, dla którego nie wszedł na boisko w meczu ze Śląskiem. W starciach z Radomiakiem i ŁKS-em uznałem, że warto dać szansę Paryzkowi. Była ta sytuacja w starciu z Radomiakiem, gdy dalszy występ Kulu po starciu z Kobylakiem był zagrożony. Luka wtedy był pierwszy do wejścia, ale ostatecznie do tego nie doszło. Wierzę jednak, że Luka będzie z nami już w sobotę w meczu z Legią.
– Olaf zagrał z Radomiakiem i z ŁKS-em. Wchodził na boisko, więc absolutnie się nie zgadzam, że nie otrzymuje szans. Podkreślaliśmy znaczenie jego gry w meczu domowym z ŁKS-em, gdy bardzo pomógł drużynie. On wykorzystuje każdą minutę, którą otrzymuje. Jestem bardzo zadowolony zarówno z niego, jak i Przyborka i Marcela. Oczywiście będą pewne wahania formy, ale tak to po prostu jest.
O potencjalnych rywalach w półfinale Fortuna Pucharu Polski i na kogo chciałby ewentualnie trafić:
– Nie mam żadnych preferencji. Zaakceptujemy takiego przeciwnika, jaki zostanie wylosowany. Teraz się na tym nie skupiamy. Przyjdzie na to odpowiedni czas. Teraz myślimy tylko o meczu z Legią.
O Legii Warszawa i jej formie w ostatnich tygodniach, kiedy remisowała i przegrywała swoje spotkania w lidze i Europejskich Pucharach i czy te wyniki będą miały na nią jakiś wpływ:
– Myślę, że jeśli chodzi o sobotni mecz, to wyniki, jakie Legia ostatnio uzyskiwała nie mają na nich negatywnego wpływu. To będzie trudny mecz. Mieli czas na treningi, grali ostatnio z dużą intensywnością. Zagraliśmy mecz wyjazdowy z Lechem, bardzo trudny, teraz nadchodzi starcie z Legią. Nie można wyobrazić sobie trudniejszych wyzwań, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy. Tak jak powiedziałem, mieli trochę czasu na treningi, więc mogli poprawić pewne rzeczy, z którymi mieli problem w ostatnich meczach. Jak jednak wszyscy widzieli, nie jest to drużyna, która jest nie do pokonania. Musimy koncentrować się na sobie. Wiemy, jakie mamy mocne strony i skąd się wziął ten ciąg zwycięstw. Musimy to kontynuować. Legia ma drużynę z ofensywnym nastawieniem. Mają bardzo dobrych piłkarzy z ofensywnymi umiejętnościami, co powoduje, że my musimy być znowu bardzo zdyscyplinowani w obronie. Tyle mogę powiedzieć na temat tego meczu.
O tym jaki był powód, że nie celebrował bramki strzelonej w końcówce dogrywki pucharowego starcia z Lechem Poznań:
– Myślę, że warto jest zachować chłodną głowę, gdy jest się odpowiedzialnym za dalsze akcje. W tamtym momencie mecz się jeszcze nie skończył. Tak jak mówiłem, bardzo byłem dumny jak zawodnicy zachowywali się w stosunku do siebie w Poznaniu.
O porównaniach do trenera Kosty Runjaicia pod względem sukcesów w Pogoni i jakie to uczucie dla szkoleniowca, kiedy gra przeciwko swojej byłej drużynie:
– Tak to w życiu jest. Jedni ludzie są zastępowani innymi. Naturalne jest również to, że ludzie porównują innych ludzi do siebie. Poszukują podobieństw i różnic, ale szczerze mówiąc, mnie to w ogóle nie interesuje.
– W pewnym sensie jest to coś specjalnego. Czas ma tu jednak duże znaczenie. W piłce dzieje się bardzo dużo i z czasem to specjalne uczucie się po prostu zatraca. Następują zmiany w składzie, jest ich bardzo dużo. Myślę, że w Pogoni bardzo zmienił się skład, odkąd ja tutaj przyszedłem. Prosta odpowiedź jest taka, że im więcej upłynie czasu, im więcej następuje zmian, tym mniejsze jest to specjalne odczucie i nastawienie. Przynajmniej ja tak to odbieram.
O rywalizacji z Legią Warszawa z rundy jesiennej, kiedy Legioniści po niesamowitych zwrotach akcji mimo gry w osłabieniu, wygrali na stadionie im. Floriana Krygiera 3:4:
– Tamten mecz był dla nas dużym rozczarowaniem. Już mówiłem, że to jest coś, co nie powinno się dziać. Myślę, że kiedy mecz będzie się zbliżał przypomnę piłkarzom, jakie mieliśmy odczucia po tamtym meczu. Mam nadzieję, że nie znajdziemy się ponownie w takim miejscu.
O Mariusz Malcu i jego formie w ostatnich tygodniach:
– Naturalne jest polowanie na ofiary, jeśli chodzi o pewne rzeczy. Myślę, że pół roku temu w takiej sytuacji był Rafał Kurzawa. Moja praca nie polega na tym, aby iść w tym kierunku. Moja praca polega na pomocy piłkarzom. Mariusz Malec ma taki charakter, który powoduje, że jest łatwym celem. Jest spokojnym człowiekiem, ma łagodne usposobienie, dzięki czemu jest łatwą ofiarą. Kiedy jednak słyszę, że kibice zaczynają go chwalić, to się ogromnie cieszę, bo on naprawdę bardzo dobrze sobie radzi. W ciągu ostatnich kilku miesięcy rozwinął się w bardzo dobry sposób. Przejmuje coraz większą odpowiedzialność na boisku i poza nim. Jestem z niego zadowolony i dumny. Może się mylę, ale jest zawodnikiem, który jest przez najdłuższy czas w tej chwili w Pogoni.
O rozegraniu stałego fragmentu gry w Poznaniu, po którym Portowcy strzelili zwycięskiego gola na wagę awansu:
– Może zaskoczyliśmy rywala. Jestem odpowiedzialny za przygotowanie drużyny, gdy pewne rzeczy nie idą po naszej myśli. Gdy coś idzie nie tak, to też moja odpowiedzialność. Mam doskonały sztab, który robi świetną robotę również jeśli chodzi o stałe fragmenty gry. To bardzo pomaga. Jeśli obejrzymy wcześniejsze mecze, czy także mecz z Lechem, to mieliśmy wiele okazji do strzelenia gola ze stałych fragmentów gry. Gamboa także miał taką szansę. To nie jest przypadek ani zbieg okoliczności. To godziny pracy nad tym, jak te stałe fragmenty gry rozegrać. Sztab w tym pomaga, ale to też ciężka praca ze strony zawodników.
O nastawieniu przed meczem z Legią i wyjściowym składzie na to spotkanie:
– Jesteśmy gotowi, aby zrobić dla siebie nawzajem wszystko na bardzo wysokim poziomie. To pomagało nam wygrywać i celebrować zwycięstwa w poprzednich meczach, to pomoże nam również w sobotę. Musimy być pewni, że każdy będzie gotowy poświęcić się dla drużyny i kolegów z drużyny, aby wygrać. Wiemy, jakie były powody, że byliśmy zwycięską drużyną w lutym. I wiemy, co zrobić, aby stało się to ponownie.
– Powiedziałem przed meczem z Lechem, że potrzebujemy wszystkich graczy, aby wygrać. Czasami piłkarze myślą, że to tylko takie gadanie. Nie wygralibyśmy jednak tego meczu, gdyby wszyscy zawodnicy nie dali z siebie stu procent. Niezależnie, czy byli na boisku przez cały mecz, czy tylko przez jakiś fragment. Z Legią także będziemy musieli być jak najlepsi przez całe 90 minut. Widzę, ze zawodnicy zaczynają to rozumieć. Każdy wie, ze musi być najlepszą wersją siebie przez 90 minut. To jest to, co zawsze mówię: Pogoń zawsze musi być na pierwszym miejscu, nie pojedyncza osoba. Jeśli mamy osiągnąć swoje cele w tym sezonie, to wszyscy zawodnicy muszą mieć takie podejście.
O celu jakim było i dalej jest poprawienie gry w defensywie w rundzie wiosennej:
– Tak, widzę tę poprawę. Mamy dyscyplinę, większą organizację, jesteśmy bardziej agresywni, ale staramy się i chcemy zrobić więcej dla siebie nawzajem, dla drużyny gdy nie mamy piłki. Gdy jej nie mamy, to natychmiast chcemy ją odzyskać. Myślę, że to jest ta zasadnicza różnica. Wszyscy zawodnicy są gotowi, aby pracować w obronie i poświęcać się dla drużyny. Dla mnie to kwestia odpowiedniego nastawienia.
O formie ewentualnych rywali, na których może trafić Duma Pomorza w losowaniu półfinału rozgrywek o puchar kraju:
– Piast to bardzo dobrze zorganizowana drużyna, trudna do pokonania, z bardzo dobrą organizacją obrony. Jagiellonia to zespół, który najbardziej mnie zaskoczył, jeśli chodzi o styl gry. Wprowadzili styl, który jest trudny do pokonania. Posiadają styl ofensywny i obecnie są liderem tabeli, więc ciężko ich będzie pokonać. Jeśli chodzi o Wisłę, to nie wiem zbyt wiele na temat tej drużyny, wy zapewne możecie powiedzieć na jej temat więcej. Jeśli chodzi o tego rodzaju mecze, to niezależnie od tego jaka jest jakość i umiejętności w drużynie, to zawsze będzie ona dawała z siebie więcej, bo to mecze o wszystko. Trudno jest mi przewidywać, kto będzie najłatwiejszym, a kto najtrudniejszym przeciwnikiem. Każdy, kogo wylosujemy będzie trudnym przeciwnikiem.
Fotorelacja z dzisiejszej konferencji prasowej:
Zapis video:
Komentarze
Jens Gustafsson: ,,Musimy koncentrować się na sobie” — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>