Marcel Wędrychowski: ,,Mam nadzieję, że w nowym sezonie odzyskamy zaufanie”
Marcel Wędrychowski sobotni mecz z Górnikiem Zabrze zapamięta na długo. Skrzydłowy i wychowanek Pogoni Szczecin pojawił się na placu gry w 65 minucie, a już minutę później strzelił gola na 1:0. Za pierwszym razem nie udało mu się dobrze trafić w piłkę, ale poprawił to celnym strzałem głową. Futbolówka została wybita przez Borisa Sekulicia, ale zdążyła przekroczyć linię bramkową i sędzia Jarosław Przybył po analizie VAR wskazał na środek boiska. Bramka ta dała podopiecznym trenera Jensa Gustafssona cenne zwycięstwo, bardzo ważne trzy punkt i w skutek potknięć rywali, czwarte miejsce na koniec sezonu 2023/2024. Dla Marcela było to pierwsze trafienie na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera.
Po zakończeniu spotkania, Wędrychowski udzielił wywiadu dla Głosu Szczecińskiego. W rozmowie z Jakubem Lisowskim był pytany m.in. o świetne wejście z ławki rezerwowych, zwycięskiego gola, o to jakby podsumował zakończone w sobotę rozgrywki oraz o swoją przyszłość.
Poniżej przeczytacie wypowiedzi skrzydłowego Dumy Pomorza na kilka powyższych wątków.
O strzelonym golu i o tym, jak długo na niego czekał:
– Chłopaki w szatni śmiali się ze mnie, że zaliczyłem asystę i bramkę w tej sytuacji. Zaraz po tym golu podszedłem do sędziego i powiedziałem, że na 100 procent bramka padła i powinna być uznana. To tak, by wywrzeć presję na arbitrze (…) Na tego gola na stadionie Pogoni czekałem bardzo długo, bo to mój pierwszy. Wcześniej strzeliłem na wyjeździe.
źródło: Głos Szczeciński
O tym jakby podsumował sezon 2023/2024:
– Nie jest łatwo o ocenę. Wiadomo, że przegraliśmy te najważniejsze mecze, ale z wielu innych można było wyciągnąć coś pozytywnego. Każdy zawodnik sam musi się postarać o taką ocenę. W Warszawie grałem najważniejszy mecz w życiu, który się nie udał. Mam dwie opcje – załamać się lub wyciągnąć coś, by zyskać cenne doświadczenie. Wiem, że ciężko będzie mnie złamać, bo tę porażkę ciężko przeżyłem, podobnie jak drużyna. Ale to też nas czegoś nauczyło, możemy być jeszcze silniejsi. Mam nadzieje, że jeszcze coś się sympatycznego wydarzy, ale do tego potrzebna jest ciężka praca, systematyczność i cierpliwość.
źródło: Głos Szczeciński
Cały wywiad z wychowankiem Pogoni Szczecin i strzelcem zwycięskiej bramki w starciu z Trójkolorowymi, przeczytacie na stronie Głosu Szczecińskiego.
źródło: Głos Szczeciński
Nadzieja matką głupich, ale każda matka kocha swoje dzieci