Nie łatwo być kibicem Pogoni, ale serce dalej jest dla tego klubu.
Redakcja otrzymała piękny komentarz kibica po meczu z Lechem Poznań.
Komentarz który daje nam do myślenia, który wzbudził emocje w sercu chyba każdego Portowca.
Komentarz, który jest jednocześnie buntem, rozczarowaniem, ale też okazem wierności i miłości do naszego klubu.
Oto jego treść:
Kolejny raz jako kibic Pogoni dostałem kopa w dupę, kolejny …. raz. Niech chociaż raz Pan Prezes Mroczek powie przed sezonem od razu:
“Szanowni kibice, chcemy bezpiecznie się utrzymać, zagrać o środek tabeli, ograć młodych, których potem sprzedamy. Na pewno zimą sprzedamy 2-3 zawodników, bo … Pogoń jest spółką, która ma przynosić dochody (rozumiem to). To jeszcze nie moment na granie o najwyższą półkę. Także drodzy kibice, zrozumcie i … prosimy o doping”
……… Tak , tak, po raz kolejny dostałem kopa, jako kibic chodzący na mecze od 1983 roku !!!!!!!!!!! Nie liczę wicemistrzostwa w 2001, gdzie kupiona za kasę turka gwardia, sięgnęła po srebro. Oczywiście było tam tylko dwóch prawdziwych portowców (Radzio i Dymek). … kolejny raz kopa dostałem … ile przede mną?
Jakiż ja byłem dumny , gdzie w 1 kolejce na Legii siedziałem na młynie z 8 letnim synem. Pojechałem przeżyć magię. Hotel, pokazałem stolicę i przeżyliśmy piękny mecz, w pięknym stylu.
Nie znałem Stipicy, Zecha, Kostasa i Spiridonovica (ten akurat tam nie zagrał). Jakże oni się pokazali w tym pierwszym meczu.
Do tego ten śpiew po meczu całego naszego sektora: “GRAMY O MISTRZA, PORTOWCY GRAMY O MISTRZA !!!! ” Jakże piękny to był wieczór z synem, poszliśmy na warszawską starówkę na lody i pizzę. Jakże byłem szczęśliwy, że w końcu mamy drużynę, że w końcu mamy charakter (chociaż jako kibice mieliśmy go zawsze), że mój syn widział historyczne zwycięstwo.
Potem te kolejne mecze, lider, styl. Mówiło się o Pogoni w całym kraju … “ma styl, miło się na nią patrzy” ….. niestety dostałem kopa kolejny raz …. eeech, w sercu mam Pogoń od małego gnojka, od małego…. od małego do cholery… i dalej będę w sercu ją nosił … ale mój tyłek już boli od tych kopniaków.
… wczoraj kiedy oglądałem – z nadal 8 letnim synem – mecz w Poznaniu, aż było mi najzwyczajniej WSTYD przed nim, że to ogląda,
WSTYD!!!! Masa koszulek w szafie, z herbem, barwami jedynymi słusznymi na świecie. Jakże mi było wczoraj wstyd przed synem.
Nie łatwo być kibicem Pogoni, ale serce dalej jest dla tego klubu.
Autor: Z.M.
Fotograf (Specjalizuje się w fotografii sportowej, produktowo-reklamowej, architektonicznej, eventowej), grafik komputerowy, redaktor, analityk Google, koordynator dostępności.
Miłośniczka piłki nożnej i sportów wodnych.
Kibic Pogoni Szczecin, Futsal Szczecin.
Właściciel serwisu Portowa Duma.
Ponadto dietetyk sportowy i kliniczny.
Drodzy Bracia i Siostry. Też myślę tak samo. Jestem granatowo bordowy od października 1976.kocham i kochał będę nasz ukochany klub. Ale jest mi bardzo bardzo smutno że co roku czuję się wydymany. Panie Mroczek najlepiej jest kupić za Free i dobrze sprzedać A sukces sportowy???????A kogo to obchodzi. I tak co roku tak samo Ósemka zapewniona i plaża i dymanie nas wiernych kibiców. W tabeli wszechczasów w pierwszej 30stce tylko my nie mamy chociażby jednego mistrzostwa Polski lub Pucharu Polski. Cała Polska się z nas śmieje. Nie wiem ile mi lat jeszcze zostało bo ich trochę już mam. Nadal będę żył nadzieją że w moim życiu się doczekam chociaż mistrzostwa lub Pucharu. Wierny od zawsze na zawsze kibic.
Witam wszystkich Portowców. Od 6 roku życia chodzę na Twardowskiego byłem na jednym wyjeździe co prawda było cudownie. Od ponad 2 lat jestem na meczach rzadko. Rodzina każdy praktycznie to przeżył pierwsze dziecko dużo poświęceń. Ale chociażby jest male mecze albo w tv albo na fonie że mną ogląda. Jak słyszy wygraj kochana to się uśmiecha i tańczy… pierwszy swój mecz pamientam tyle ze było głośno fajnie itd. Pozniej się schodzili na 9 sektorze na dół zeby ojciec nie słyszał jak sie bluzgać przy dopingowaniu… myślę że każdy z nas co by się nie działo całym sercem za Pogonią. Pozdrawiam mordeczki