Jarosław Mroczek: ,,Musimy szukać nowych rozwiązań, by klub mógł się dalej rozwijać”
5 kwietnia klub opublikował komunikat dotyczący emisji nowej serii akcji spółki Pogoń Szczecin S.A. w ramach tzw. subskrypcji prywatnej. Z prezesem zarządu klubu Jarosławem Mroczkiem szczegółowo rozmawiamy o obszarze związanym z sytuacją finansową i kapitałem klubu, strukturą właścicielską oraz planach w tym zakresie na najbliższą przyszłość. Treść komunikatu znaleźć można tutaj (kliknij).
Z reguły, gdy pojawia się komunikat związany z formalnymi obszarami funkcjonowania Pogoni Szczecin, dla wielu może być on nieoczywisty, a czasami wręcz niezrozumiały. Dlatego też, z szacunku do fanów Dumy Pomorza, powinniśmy opowiedzieć o tym szerzej.
– Zdecydowanie tak. Od kilku lat, a nasiliło się to w okresie ostatniego roku, jesteśmy pytani przez podmioty zagraniczne „czy Pogoń jest na sprzedaż?”. Nigdy zresztą tego nie ukrywaliśmy, że na wielu frontach prowadziliśmy i prowadzimy różne rozmowy, czy to w kwestii pozyskania dla klubu Partnera Głównego, czy właśnie nowych Inwestorów. Mogę powiedzieć, że prowadziliśmy dość zaawansowane rozmowy najpierw z potencjalnym Inwestorem ze Stanów Zjednoczonych, a w ostatnich kilku miesiącach z przedstawicielami funduszu z jednego z krajów arabskich z Zatoki Perskiej.
Zabrzmiało to, jakby było bardzo blisko tego, by Pogoń Szczecin miała nowego, zagranicznego Inwestora. Czy może nawet więcej?
– Proponowane modele obu tych inwestycji były różne, ale po dogłębnej analizie doszliśmy do wniosku, że bardziej atrakcyjne dla drugiej strony, niż dla Pogoni Szczecin. Przede wszystkim w przypadku propozycji amerykańskiej wstępna oferta zakładała zakup kontrolnego pakietu akcji spółki Pogoń Szczecin S.A. w krótkim czasie, który z miejsca czyniłby potencjalnego Inwestora głównym akcjonariuszem i zarazem decydentem w klubie. Tego typu zmiany nie dawały rękojmi zachowania tożsamości klubu, budowanej przez nas od wielu lat. Nie wiązało się to bowiem ze stopniowym „wchodzeniem” w Pogoń, poznawaniem jej istoty, tradycji, budowy akademii dla młodzieży, a – de facto – być może z dnia na dzień zmieniłoby cały klub, jego organizację, cele jakie sobie dotąd stawialiśmy. W przypadku propozycji funduszu arabskiego model inwestycji był nieco inny, ale także sprowadzał się do przejęcia kontrolnego pakietu akcji w określonym, niedługim czasie. Długo rozmawialiśmy o tej propozycji, weryfikowaliśmy Inwestora, ale wciąż nie było we mnie i w ludziach zarządzających Pogonią pełnego przekonania, że jest to rozwiązanie jednoznacznie najlepsze dla przyszłości naszego klubu. Żeby była jasność – to nie była też propozycja z gatunku tych, w której potencjalny nowy Inwestor planował „zasypać” Pogoń dolarami i uczynić z niej finansowego magnata. Druga strona zawsze w takiej inwestycji ma swój interes oraz własny plan jego realizacji (niekoniecznie spójny z naszą wizją) i jest to w pełni zrozumiałe.
Skąd taka właśnie ocena?
Pogoń – w mojej ocenie – powinna być zawsze „szczecińska” i związana z ludźmi, którzy Dumę Pomorza noszą w sercu i którzy są z nią od lat emocjonalnie związani. Jako długoletni reprezentant właścicieli klubu (EPA sp. z o.o.), mający na sercu dobro Pogoni, jej historię oraz znaczenie dla lokalnej społeczności (wspaniałych kibiców), nie mogłem uzyskać gwarancji rozwoju klubu i realizacji długoterminowej strategii od tych potencjalnych Inwestorów. Stąd musiałem sobie dać odpowiedź na pytanie, czy lepszą drogą dla Pogoni jest zagraniczny Inwestor, czy też Szczecin i region mają potencjał na lokalny akcjonariat, gwarantujący kontynuację założonej przez nas drogi rozwoju klubu. Informacja o prowadzonych przez nas rozmowach z potencjalnymi zagranicznymi Inwestorami dotarła do niektórych osób ze świata lokalnego, szczecińskiego biznesu. Spotkałem się z przedstawicielami tej grupy i podzieliłem się swoimi istotnymi wątpliwościami w zakresie sprzedaży akcji na rzecz tego typu podmiotu zagranicznego. Wspólnie przekonaliśmy się, że znacznie lepszym rozwiązaniem jest podjęcie próby dokapitalizowania Pogoni poprzez wprowadzenie nowych Akcjonariuszy do struktury klubu, stanowiących reprezentację szczecińskiego i regionalnego biznesu. Ten pomysł wydał mi się bardzo sensowny, wierzyłem też, że spotka się z pozytywną reakcją naszej społeczności kibicowskiej. Przystąpiliśmy do jego realizacji poprzez przygotowanie emisji nowego pakietu akcji.
W jaki sposób ten pomysł będzie realizowany?
– 14 kwietnia 2023 roku odbędzie się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Pogoni Szczecin S.A., które zdecyduje o tzw. prywatnej subskrypcji nowej serii akcji. Postaram się opowiedzieć o tym w sposób możliwie najbardziej zrozumiały i praktyczny. Zapraszamy w ten sposób do współpracy Inwestorów z regionu, oferując im nabycie akcji spółki. Obejmując te akcje nowej serii, staną się mniejszościowymi Akcjonariuszami klubu. Planowana emisja akcji zakłada, że nowi Akcjonariusze mogą objąć maksymalnie 33% łącznej puli akcji. Zakładając pozytywny scenariusz, a więc taki, w którym wszystkie nowe akcje znajdą swoich nabywców, klub zostanie dzięki temu dokapitalizowany kwotą około 20 milionów złotych (25 000 akcji w założonej na chwilę obecną cenie emisyjnej 850 zł każda). To środki niezbędne na to, by ustabilizować budżet klubu i aby móc funkcjonować w dzisiejszej rzeczywistości na bezpiecznych i solidnych finansowych fundamentach.
a odpowiedź rodzi kilka kolejnych pytań: jakie są w tej chwili dla klubu największe wyzwania finansowe, z którymi musi się mierzyć?
– Od kilku miesięcy pracujemy na nowym stadionie. Jeśli porównamy koszty funkcjonowania na nim z tymi, które generował stary obiekt, to jest to olbrzymia różnica, po prostu przepaść. I absolutnie nie chciałbym teraz, by ktoś odebrał to jako narzekanie, bo jesteśmy szczęśliwi, że mamy ten upragniony obiekt. Jedynie stwierdzam fakt. Oczywiście, dokonywaliśmy wcześniej szeregu symulacji, w których zakładaliśmy znaczne wzrosty kosztów funkcjonowania na nowym stadionie. Jednak nasze najbardziej konserwatywne analizy nie zbliżyły się nawet do tego, z czym mamy na co dzień do czynienia. Obecna sytuacja gospodarcza oraz olbrzymi wzrost cen mediów (energia elektryczna, ciepło, itp.), a także szereg innych zmiennych, jak inflacja czy rosnące koszty pracy powodują, że mierzymy się z bardzo dużymi wyzwaniami natury finansowej. To oczywiście nie wszystko. Chcemy, by klub dalej rozwijał się nie tylko na niwie sportowej, ale na wielu innych płaszczyznach. Mamy ambicje, by kibicom proponować nowoczesne rozwiązania związane nie tylko z dniem meczowym, ale także takie, dzięki którym będą mogli jeszcze bardziej „żyć klubem” na co dzień. Do tego wszystkiego niezbędne są jednak środki. Zależy nam na Pogoni, która rozwija się w sposób zrównoważony i stabilny, ale dziś wiemy już, że do tego potrzebujemy istotnego dokapitalizowania. Chcemy na stałe zagościć w TOP 4 polskiej ligi, chcemy sięgać wreszcie po tak oczekiwane tytuły. Chcemy, by te dodatkowe środki z emisji akcji pozwoliły w końcu spółce wyjść z zaklętego kręgu ujemnych kapitałów. Nie chcemy z kolei bardziej zadłużać klubu, bo byłaby to prosta droga do jego upadku. Odpowiedzią na to jest w dużym stopniu emisja akcji.
Zakładając, że cel uda się zrealizować, czy kibice mogą spodziewać się dodatkowych transferów?
– Szczerze mówiąc, nie jest to jest celem tej emisji. Kapitał pochodzący z nowych akcji ma pozwolić klubowi stanąć twardo na nogach w obecnej trudnej rzeczywistości i podnieść go organizacyjnie na jeszcze wyższy poziom. A dzięki temu Pogoń dalej będzie mogła realizować swoją misję. Nieodłącznym jej elementem jest silna Akademia, która ma promować piłkarzy do I zespołu. Nie ukrywamy, że chcemy funkcjonować w modelu klubu przygotowującego młodych piłkarzy do występów w lepszych klubach, w ten sposób pozyskując dodatkowe finansowanie oraz walczyć o jak najlepsze wyniki w rozgrywkach pucharów europejskich.
W ostatnich latach dość popularne były emisje akcji, które przeprowadziły chociażby Wisła Kraków, Stomil Olsztyn, a w ostatnim czasie KTS Weszło. Wszystkie były związane z platformami crowdfundingu inwestycyjnego, w którym tak naprawdę każdy kibic mógł objąć pakiet np. kilku akcji. Czy rozmawiamy o podobnym modelu?
– Zupełnie nie. Subskrypcja akcji, którą przeprowadzimy, będzie oczywiście powodować pewne rozproszenie kapitału, natomiast w zupełnie innej skali, niż alternatywna sprzedaż większości akcji na rzecz zagranicznego podmiotu, czy będąca efektem takiego crowdfundingu. Zakładamy, że dzięki naszym działaniom pozyskamy grupę 5-8 nowych Akcjonariuszy. Można zatem łatwo obliczyć, jakiego minimalnego poziomu inwestycji w akcje Pogoni Szczecin oczekujemy od potencjalnego nowego Akcjonariusza. Chciałbym też bardzo mocno podkreślić, że do emisji akcji zapraszamy przede wszystkim grupę Inwestorów ze Szczecina, regionu i województwa. Tym samym chcemy kontynuować budowanie klubu w oparciu o środki podmiotów, których przedstawicielom dobro klubu leży na sercu, są kibicami Pogoni Szczecin, silnie identyfikującymi się z jego tradycjami i wartościami, kochającymi piłkę nożną. Odbyliśmy już pierwsze rozmowy z kilkoma osobami i muszę powiedzieć, że z reguły nasz pomysł spotyka się z pozytywnymi reakcjami i zainteresowaniem, a co najważniejsze konkretnymi deklaracjami. Rozłożonymi w czasie, ale właśnie dlatego emisja ma trwać od kwietnia do końca trwającego roku. Oczywiście spotkaliśmy się też z odmowami, które szanujemy. Powodem była najczęściej trudna sytuacja gospodarcza w kraju, bądź też pilniejsze inwestycje realizowane przez potencjalnych Inwestorów.
W komunikacie czytamy też, że zarząd będzie podejmował decyzję co do subskrypcji akcji na rzecz poszczególnych Inwestorów.
– Zgadza się. Za dużo pracy, serca, czasu i pieniędzy włożyliśmy w rozwój Pogoni Szczecin, by akcje miały trafiać do podmiotów przez nas niezweryfikowanych. Chcemy wokół klubu zbudować kolejny silny pierścień lokalnego biznesu, tym razem w postaci Inwestorów, którzy uzyskają status Akcjonariuszy spółki. Być może wśród nich już obecnie będzie się pojawiał podmiot, który w przyszłości przejmie większościowy pakiet akcji od EPA Sp. z o.o. Można powiedzieć, że do tego typu działania natchnął nas nieco sukces projektu Biznesowej Dumy Pomorza. Dziś w ramach programu zrzeszonych jest ponad 50 przedsiębiorstw, stale dochodzą nowe, co potwierdza tylko, że ten kierunek budowania tożsamości klubu wspólnie z naszym środowiskiem lokalnym jest właściwy.
Czyli nie jest tak, że jeśli dziś mam „wolne” przynajmniej 2-3 miliony złotych, to z miejsca mogę zostać akcjonariuszem Pogoni?
– Przede wszystkim trzeba mieć olbrzymi szacunek do środowiska biznesu, gdyż w dzisiejszych czasach bardzo trudno jest o pozytywną decyzję o wyłożeniu tak dużych środków na inwestycje w klub piłki nożnej. Natomiast z każdym potencjalnym Inwestorem chcemy porozmawiać, by być pewnym, że wchodzimy w relacje nie tylko z powodów czysto biznesowych, ale również – a może przede wszystkim – ze względu na chęć budowy silnej szczecińskiej, zachodniopomorskiej Pogoni Szczecin. Naszym marzeniem jest, aby każdy nowy Akcjonariusz nosił Pogoń w sercu.
Jaki wpływ na rozwój klubu będą mieli nowi Inwestorzy?
– Odpowiedź jest niejednoznaczna, ale teraz nie mogłaby być inna. Oczywiście, będą mieli wpływ, natomiast będzie to zależeć przede wszystkim od wielkości pakietu akcji, który obejmą. Im większy on będzie, tym większy realny wpływ dany Akcjonariusz będzie mieć na działania bieżące i strategiczne klubu. Mogę sobie również wyobrazić sytuację, w której z grupy nowych Akcjonariuszy powołujemy przedstawiciela do organów klubu. Również dzisiejszy największy akcjonariusz EPA sp. z o.o., chcąc zachęcić Inwestorów do nabywania akcji, podjął decyzje o przeznaczeniu około 11% swoich akcji do zbycia po cenie niższej niż ta oferowana w ramach emisji nowych akcji. Po to, by stworzyć warunki do powiększenia portfela akcji przez chętnych Inwestorów. Tak, by w przyszłym „torcie” akcji odgrywać mogli istotniejszą rolę. Zakładając tylko hipotecznie: gdyby znalazł się podmiot, chcący objąć wszystkie akcje nowej serii oraz wszystkie oferowane przez EPA Sp. z o. o., w nowym rozkładzie akcjonariatu EPA pozostałaby głównym akcjonariuszem, mając dokładnie 50% + 1 akcję. Obecnie EPA zamierza jeszcze utrzymać pakiet większościowy, ale nigdy nie ukrywałem, iż obecni właściciele klubu młodsi już nie będą i w przyszłości stery w klubie będziemy chcieli przekazać nowemu dominującemu Akcjonariuszowi.
Dlaczego emisja akcji trwać będzie ponad pół roku?
– Jak wspominałem wcześniej, tego typu działania wymagają czasu i cierpliwości. Emisja będzie odbywać się etapowo, z każdym z podmiotów rozmawiamy i będziemy rozmawiać indywidualnie. O każdym sukcesie, a więc pozyskaniu nowego Akcjonariusza, będziemy też oczywiście informować naszych kibiców. Być może będą to też potencjalni Inwestorzy, którzy dopiero po tej rozmowie dowiedzą się o możliwości zainwestowania w Pogoń Szczecin i wówczas rozpoczną z nami spotkania. Proces jest zaplanowany tak, by zakończyć go do końca roku kalendarzowego.
Wyobraża Pan sobie sytuację, w której nie znajdują się chętni na wszystkie akcje nowej serii?
– Jestem prezesem spółki, odpowiadam za nią, dlatego muszę analizować każdy możliwy scenariusz. Myślę, że nasza oferta jest dla potencjalnego Inwestora bardzo atrakcyjna. Z drugiej strony zależy mi na tym, by ten klub był budowany z ludźmi i kapitałem ze Szczecina i okolic, bo to będzie trwale budowało lokalną tożsamość Pogoni Szczecin. Przeprowadzone przez nas dotąd rozmowy napawają optymizmem. Oczywiście dopóki na odpowiednich umowach nie zostaną złożone podpisy, nie możemy powiedzieć, że cokolwiek jest pewne. Gdyby – w co nie wierzę – nasz pomysł okazał się jednak fiaskiem, będziemy pewnie musieli poważniej rozważyć model, który na razie odrzuciliśmy, a więc zewnętrznego inwestora większościowego. Polski, duży kapitał nie jest jeszcze zainteresowany tym rodzajem inwestowania. Dlatego wówczas należy liczyć się z tym, że prawdopodobnie byłby to kapitał z zagranicy. Uważamy, że niesie to za sobą pewne istotne ryzyka, których chcemy uniknąć. Myślę zresztą, że akurat nasi kibice doskonale zdają sobie sprawę z faktu, jak często kończą się historie tego typu. I nie mam tu nawet na myśli tylko historii związanych z przeszłością Pogoni, ale także te bardziej współczesne, dotyczące innych polskich klubów.
Podsumowując – od 14 kwietnia rozpocznie się proces, którego efektem ma być finansowe wzmocnienie Pogoni Szczecin.
– Od kilku lat staramy się budować ten klub w taki sposób, by jednocześnie zwiększać jego potencjał, ale też dbać o stronę kosztową. Ostatnie lata były pod tym względem niezwykle trudne: pandemia, pogarszający się stan gospodarki, szalejąca inflacja. Musimy szukać nowych rozwiązań, jeśli klub ma się rozwijać dalej. Poza tym ja też jestem świadomy swojego wieku i tego, że wiecznie nie będę zarządzał Pogonią Szczecin. Chcę doprowadzić do sytuacji – powiedzmy za 2, czy 3 lata… – kiedy powiem „pas”, by moi następcy mogli zarządzać zdrowym i silnym klubem. I takim, który oby miał już jakieś oczekiwane trofeum albo trofea (uśmiech).
Komentarze
Jarosław Mroczek: ,,Musimy szukać nowych rozwiązań, by klub mógł się dalej rozwijać” — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>